Trzy przedmioty, których powinno uczyć się w szkole, żeby świat był lepszy
Gdyby każdego ośmiolatka na tej planecie nauczono medytacji, wyeliminowallibyśmy przemoc na świecie w ciągu jednego pokolenia. – Dalaj Lama
Nie można zaprzeczyć, że dzieci nabywają w szkole wiele potrzebnej wiedzy oraz umiejętności. Jednak bywają też ograniczane, zastraszane oraz poddawane stresującym wymaganiom i rygorom. Ich zdane testy, sprawdziany czy egzaminy często okupione są złym samopoczuciem oraz szeroko pojętym zdrowiem, fizycznym i emocjonalnym. Współczesna edukacja szkolna – choć czynione są takie próby – nie potrafi w pełni rozwinąć młodych umysłów, ponieważ kładzie nacisk na rutynę, dyscyplinę i kontrolę, a nie na autentyczne zgłębianie, ciekawość, współczucie czy innowacyjne myślenie.
Inny problem w dzisiejszym systemie szkolnym polega na tym, że nie uczy się dzieci tego, co naprawdę muszą wiedzieć, aby ich życie było spełnione i radosne. Tyle samo czasu ile poświęca się na naukę podstaw matematyki, przedmiotów ścisłych, czytania czy pisania, które mają pomóc radzić sobie w świecie dorosłych, powinno być przeznaczone na rzeczy, które wzbogacą życie na innych poziomach – jak radzić sobie z emocjami i myślami, jak prawidłowo dbać o ciało, jak zdrowo komunikować się z innymi, jak nie ulegać zgubnym frustracjom.
Wystarczy niewiele zmian, abyśmy mogli skutecznie poprawić edukację, dodając kilka nowych przedmiotów nakierowanych na to, aby pomóc dzieciom wyrosnąć na zdrowych i odnoszących sukcesy dorosłych. Ucząc tego, co prawdziwie przynosi korzyści, możemy zacząć zmieniać system szkolnictwa (i świat!) w pozytywny sposób.
Oto trzy przedmioty, których nauczanie w szkole mogłoby ulepszyć świat:
1. MEDYTACJA
Medytacja jest wspaniałą praktyką, o której wielu ludzi nie wie absolutnie nic. Medytacja oczyszcza niespokojne myśli, pomaga się skupić i polepszyć zdrowie, zarówno psychiczne jak i fizyczne. Pozytywne efekty medytacji są dobrze zbadane i opisane naukowo.
Czy nie byłoby wspaniale, gdyby każdego ranka uczniowie zaczynali szkolny dzień od 10 minut świadomej medytacji ? Wchodziliby w dzień skupieni i spokojni, a nie w pośpiechu i rozproszeniu. Z pewnością miałoby to ogromny, pozytywny skutek widoczny nie tylko w ich postępach w nauce, ale także w zachowaniu. Poza tym, bardzo łatwo byłoby zastosować na lekcji taką 10-minutową medytację. Większość nauczycieli potrzebuje kilku minut na początku zajęć, żeby wprowadzić uważność, wielu z nich już daje uczniom na początek jakieś ciche zajęcie, aby się uspokoili i przygotowali do rozpoczęcia lekcji. Zastąpienie tego medytacją byłoby szybkim i łatwym sposobem na poprawę koncentracji i zwiększenie chłonności uczniów.
2. WŁAŚCIWE ODŻYWIANIE
Dlaczego w szkołach nie uczy się dzieci jak troszczyć się o swoje ciała?
Szczególnie w USA (i nie tylko) nie uczymy dzieci jak ważna jest żywność bogata w składniki odżywcze, nieprzetworzona i wolna od GMO. Modyfikowane genetycznie jedzenie, napakowane chemią, które zapełnia półki w szkolnych automatach, sklepikach i kioskach, i którymi żywią się dzieci jest w dużej mierze odpowiedzialne za coraz szybciej rosnący problem otyłości i chorób nowotworowych. Szczególnie w czasach, gdy zagrożenia zdrowia tego typu są coraz poważniejsze, czy nie byłoby mądrze uczyć dzieci podejmowania zdrowych decyzji dotyczących jedzenia?
Niestety, wiemy dobrze jak zwykle wygląda „drugie śniadanie” (specjalnie używam tu cudzysłowu) w szkolnej stołówce. Mówiąc delikatnie, to, co dzieci jedzą pozostawia wiele do życzenia.
Myślę, że mądrze byłoby, gdyby w systemie nauczania znalazło się miejsce na uczciwe zajęcie się tym tematem i gdyby podjęto działania w celu uświadomienia młodym ludziom jak ważne jest ZDROWE odżywianie. Dość już kłamstw i bzdur na temat tego jak „owocowe” są owocowe kolorowe napoje, czy że smażone skrzydełka kurczaka są dobrym źródłem protein (a widziałam to na własne oczy w menu szkolnej stołówki, które moja córka przyniosła ze szkoły).
Faktem jest, że dzieci już uczą się w szkole o odżywianiu, więc nie trzeba nawet wywracać programu nauczania do góry nogami i wprowadzać nowych przedmiotów. Chodzi o to, żeby uczciwie mówić prawdę o tym, co dzieje się z naszym jedzeniem. Nie oszukujmy się – za dwadzieścia lat od dzisiaj, właściwa edukacja na temat odżywiania (lub jej brak) będzie mieć dużo większy wpływ na życie i zdrowie młodych ludzi, niż wiedza o geometrii analitycznej czy przebiegu zmienności funkcji.
3. PRAWO PRZYCIĄGANIA
Od najmłodszych lat wbijano nam do głowy, że są zasady, których musimy przestrzegać i trzeba podążać bardzo określoną drogą, jeśli chcemy odnosić sukcesy.
Wielu z nas przystało na model, że należy iść na studia (zwykle biorąc wielki kredyt), zdobyć poważany zawód ( zostać lekarzem, księgowym czy prawnikiem), jeżeli zależy nam na sukcesie w życiu. Ten sztywny sposób myślenia, przeszkadza wielu młodym ludziom odkrywać ich prawdziwe pasje i powołanie.
Gdybyśmy uczyli młodych ludzi, że każdy potrafi i może korzystać z Prawa Przyciągania, żeby stworzyć wspaniałą karierę na bazie swojej prawdziwej pasji, nasz świat byłby dużo lepszy. Pojawiły by się nowe możliwości kariery i zawodów, oraz powstało by miejsce na wiele innowacji. Co więcej, ludzie byliby szczęśliwsi, ponieważ robiliby to, co naprawdę kochają robić, zamiast marnować życie na wykonywanie pracy, która ich nie inspiruje.
Nauczanie dzieci o Prawie Przyciągania dałoby im narzędzia potrzebne do realizowania ich wielkich marzeń i przeżywania spełnionego życia. Prawo Przyciągania to nie żadne New Age. To proste ćwiczenie wiary w siebie, oraz zestrajania swoich myśli, emocji i przekonań z rezultatami, które chcemy otrzymać.
Aby być sprawiedliwą, naprawdę wierzę, że wykształcenie spełnia ważną rolę i mamy szczęście, że większość ludzi w dzisiejszym świecie uczy się czytania, pisania, umiejętności matematycznych, nauk ścisłych i społecznych (oraz wielu innych zagadnień). Jednak, to bardzo wąski zakres tego, czego moglibyśmy uczyć w szkołach i jestem przekonana, że nie trafia w to, co nasze dzieci naprawdę potrzebują wiedzieć, aby stać się szczęśliwymi, odnoszącymi sukcesy dorosłymi.
Ucząc dzieciaki jak medytować, właściwie się odżywiać i korzystać z Prawa Przyciągania, dalibyśmy im narzędzia, których potrzebują nie tylko po to, żeby mieć wiedzę, ale żeby się rozwijać i dobrze sobie radzić. Poprawilibyśmy stan zdrowia (zarówno fizycznego jak i psychicznego) oraz doprowadzilibyśmy do zdrowego rozwoju ekonomicznego, ponieważ coraz więcej ludzi uprawiałoby twórcze, innowacyjne zawody zgodne z ich pasją. Coraz więcej szczęśliwych, zdrowych i dobrze prosperujących ludzi, to – co wysoce prawdopodobne – coraz mniej przemocy i zbrodni.
Dobrze o tym wszystkim pomyśleć. Ja osobiście nie mogłam temu zaradzić jako nauczyciel, ponieważ nie byłam w stanie pozostać dłużej w systemie, który w moim odczuciu, bardziej krzywdził niż pomagał. Jako matka i człowiek, chcę lepszej przyszłości dla naszych dzieci i sądzę, że wiele osób myśli podobnie.
Mamy możliwość, aby być pokoleniem, które ulepszy ten świat poprzez edukację i mam nadzieję, że któregoś dnia będziemy mogli powiedzieć, że byliśmy tymi, którzy tego dokonali!
Opracowano na podstawie artykułu Andrei Schulman.
|
Autorka wiele lat pracowała jako nauczyciel w szkole średniej. Teraz tworzy portal Raise Your Vibration Today – http://raiseyourvibrationtoday.com , który dostarcza prostych technik Prawa Przyciągania. Prowadzi także seminaria oraz webinaria. |
Źródło – spititscienceandmetaphisics.com