fbpx

„Palma widmo”, grzyby zębowe, liany o zapachu marcepanu. Oto nowe gatunki opisane w 2024 roku

Specjaliści z brytyjskich Królewskich Ogrodów Botanicznych w Kew w bieżącym roku opisali łącznie 172 nowe gatunki roślin oraz grzybów i spośród nich wytypowali dziesiątkę najbardziej niezwykłych. Część właśnie odkrytych gatunków uznano już za zagrożone. Uczeni zwracają uwagę, że „należy działać w pośpiechu, aby je wszystkie odnaleźć”.

Pomimo ciągłego ubytku bioróżnorodności, na Ziemi wciąż istnieje ogromna liczba nieopisanych gatunków. Każdego roku badacze charakteryzują średnio 2,5 tys. nowych gatunków roślin i podobną liczbę grzybów. Szacuje się, że do odkrycia pozostaje nawet 100 tys. gatunków roślin i ponad 2 mln gatunków grzybów.

– Ustalenie tożsamości nowych gatunków grzybów to zadanie o gigantycznym rozmiarze, lecz niezwykle istotne i pilne. Zakładamy, że zdecydowana większość spośród nieznanych nam jeszcze grzybów jest najprawdopodobniej zagrożona wyginięciem. Mogą więc zniknąć, zanim je poznamy – podkreśliła mykolożka dr Anna Bazzicalupo z Kew.

Na szczęście, jak przypomniała, w tym roku w mykologii zaszły również pozytywne zmiany. Na przykład podczas COP16 zobowiązano się do ochrony grzybów, co ma zapewnić im porównywalny status do flory i fauny.

Palma widmo

Wśród najbardziej interesujących tegorocznych nowo opisanych gatunków eksperci z Kew wymieniają „palmę widmo” (ghost palm), czyli Plectocomiopsis hantu. Mieszkańcy zachodniej części Borneo od pokoleń wykorzystywali ją do plecenia koszy i jako przysmak z jadalnych pędów, ale nigdy wcześniej nie otrzymała naukowej nazwy ani nie została oficjalnie zarejestrowana. Lokalna ludność nazywa ją „wi mukoup” lub „wee mukup”. Wiadomo, że rośnie tylko w trzech obszarach lasów deszczowych. Nazywana jest „upiorną” ze względu na szare łodygi i białe spody liści.

Rybie grzyby

W Laponii oraz w Ameryce specjaliści z Kew i ich współpracownicy odkryli trzy nowe „rybie grzyby” – muchomory z rodzaju Russula, wyróżniające się miąższem o rybim zapachu. Gatunki te – Russula lapponica (znaleziony w Skandynawii i Estonii), Russula neopascua (w Górach Skalistych USA) oraz Russula olympiana (w iglastych lasach rejonu Pacyfiku i Kolumbii Brytyjskiej) – są nieodróżnialne na pierwszy rzut oka, jednak analizy genetyczne i ekologiczne pozwoliły wyodrębnić je jako odrębne taksony.

Innym ciekawym tegorocznym odkryciem jest Aphelandra almanegra – krzew z Kolumbii o czarnym drewnie i różowych kwiatach, układających się w kilkudziesięciocentymetrowe kłosy. Nazwa rośliny, dorastającej nawet do pięciu metrów, oznacza „czarną duszę”. Bezpośrednio po odkryciu trafiła na listę zagrożonych roślin z powodu niszczenia jej siedlisk.

Roślina z „przeskakującymi” genami

Kolejnym istotnym wydarzeniem 2024 r. było zidentyfikowanie całej nowej rodziny – Afrothismiaceae. To wyjątkowe rośliny, które w toku ewolucji „zrezygnowały” z fotosyntezy na rzecz pobierania składników odżywczych z grzybów, tworząc z nimi mikoryzowe relacje, a tym samym tracąc zielony barwnik. Gatunki te występują wyłącznie w lasach Afryki kontynentalnej (głównie w Kamerunie), są niezwykle rzadkie i skrajnie zagrożone.

Równie intrygującą rośliną jest Virectaria stellata, znaleziona w Gwinei (Afryka Zachodnia). Odkrycie wywołało poruszenie wśród botaników, ponieważ okazało się, że jej nietypowe włoski kodowane są przez geny zdolne do „przeskakiwania” między niespokrewnionymi gatunkami roślin. Takie zjawisko – horyzontalny transfer genów – prawdopodobnie zachodzi za pośrednictwem owadów żywiących się sokami tych roślin.

Na skraju wyginięcia od razu po odkryciu

W 2024 r. w Wielkiej Brytanii opisano trzy nowe „zębowe” grzyby, należące do rodzaju Phellodon, nazwane tak ze względu na ząbkowate struktury pod kapeluszem. Niestety, z uwagi na dużą wrażliwość na zanieczyszczenia azotanami, gatunki te uznawane są za zagrożone.

Niezwykle zagrożona jest również Chlorohiptage vietnamensis – liana z rodziny Malpighiaceae rosnąca w Wietnamie. Jej wapienne środowiska krasowe są tam nieustannie przekształcane na kamieniołomy do produkcji cementu, co stawia ten gatunek na krawędzi wymarcia.

Do nowych odkryć należy także Keita deniseae, liana z afrykańskiego lasu deszczowego o intensywnym, marcepanowym aromacie wydzielanym przez korzenie i łodygi. Znaleziona w gwinejskim lesie Boyboyba, wspina się po koronach drzew za pomocą haczykowatych wyrostków. Wydaje duże, jadalne owoce, a nazwa została nadana na cześć botanika prof. Sékou Moussy Keity.

Wśród najciekawszych odkryć znalazły się też chińskie liany zapylane przez ćmy – Cheniella pubicarpa, z owłosionymi strąkami i nietypowymi łodygami, występująca tylko na dwóch wzgórzach na świecie, oraz C. longistaminea, kwitnąca jedynie nocą i posiadająca pręciki dwukrotnie dłuższe od płatków. Jej łodygi mogą osiągać 80 m długości. Niestety, jej naturalne środowiska są zastępowane plantacjami drzew użytkowych oraz cynamonu, co stawia przetrwanie tego gatunku pod znakiem zapytania.

Nowe storczyki

W 2024 r. dzięki współpracy naukowców z Indonezji i Kew opisano również pięć nowych, uznawanych przez ekspertów za wyjątkowo efektowne, storczyków: Coelogyne albomarginata Yudistira, Schuit. & J. Champ. z Sumatry, Coelogyne spinifera Yudistira, Schuit. & J. Champ. z Seram, Dendrobium cokronagoroi Sulistyono, J. Champ. & Schuit. z Nowej Gwinei oraz Dendrobium wanmae Schuit., Saputra i Heatubun i Mediocalcar gemma-coronae Schuit., Wanma, Saputra i Heatubun z Papui Zachodniej. Dwa ostatnie należą do gatunków skrajnie zagrożonych.

Badacze z Kew zwracają także uwagę na grzyb Fomitopsis solaris. Porasta on martwe pnie wierzb w Wielkiej Brytanii, wielu krajach europejskich (od Szwecji po Francję), a także w Kanadzie, Izraelu i Argentynie. Jest „doskonałym przykładem na to, jak dzięki analizie DNA z jednego znanego gatunku można wyodrębnić kilka nowych”.

„Trzeba ścigać się z czasem”

Naukowcy z Kew przypominają, że według raportu World’s Plants and Fungi 2023 trzy na cztery nieopisane rośliny są zagrożone wyginięciem.

– Możliwość opisania nieznanego gatunku to przywilej, o którym wielu badaczy może jedynie marzyć. Niestety, ta radość jest coraz częściej przyćmiona przez różnorakie zagrożenia, na które narażamy świat roślin wskutek naszej działalności – powiedział dr Martin Cheek, szef ds. badań w zespole RBG Kew Africa.

– Przykra prawda jest taka, że coraz częściej odkrywane przez nas gatunki już stoją na krawędzi unicestwienia. Musimy ścigać się z czasem, aby wszystkie je odnaleźć i opisać. Potrzebne są pilne fundusze i edukacja, albowiem utrata bioróżnorodności to poważny kryzys dotykający każdego z nas. Każdy utracony gatunek mógłby potencjalnie stać się lekarstwem bądź pożywieniem – podkreślił Cheek.

Dodaj komentarz