fbpx

Polak zwycięzcą Wimbledonu!

Polacy długo czekali na taki dzień. Po zdecydowanym finale Jan Zieliński, w parze z Su-Wei Hsieh, mógł unieść trofeum za zwycięstwo w Wimbledonie.

Wimbledon to wyjątkowy punkt każdego sezonu tenisowego, najstarszy turniej w historii. Mimo że Iga Świątek szybko odpadła, powody do dumy dał nam Jan Zieliński. Wraz z Su-Wei Hsieh pokonali 6:4, 6:2 duet Giuliana Olmos-Santiago Gonzalez w finale.

W finale Jan Zieliński zachwycił swoją grą. Polak i Tajwanka grają razem dopiero od początku roku, ale już zdobyli tytuł na Australian Open. W Roland Garros odpadli w półfinale, co jest ich jedyną porażką jak dotąd. W Wimbledon przeszli jak burza, przegrywając tylko jednego seta do finału.

Spotkanie z meksykańską parą Olmos-Gonzalez zaczęło się od przełamania na Santiago Gonzalezie, co w grze mieszanej jest wyczynem. Mimo że mogli zamknąć pierwszego seta wynikiem 6:3, wygrali go 6:4. W każdym elemencie gry para Zieliński-Hsieh zachwycała, a Jan Zieliński był największą gwiazdą meczu, co chwilę przecinając zagrania rywali i kończąc piłki.

Komentator nie mógł powstrzymać emocji, gdyż Polak grał koncertowo. Druga partia meczu odbywała się niemal całkowicie pod dyktando polsko-tajwańskiego duetu, który po przegraniu pierwszego gema wygrał trzy kolejne. Piąty gem był zacięty, ale Meksykanie zdołali doprowadzić do stanu 3:2. Był to jednak ich ostatni gem, gdyż Zieliński-Hsieh wygrali resztę meczu i zdobyli trofeum.

Zieliński cieszy z dwóch powodów. Po porażce Igi Świątek i Huberta Hurkacza, Polacy mogli kibicować do ostatniego dnia zmagań. Za dwa tygodnie rozpoczną się igrzyska olimpijskie, gdzie Zieliński miał zagrać w deblu z Hurkaczem, który jednak ma kontuzję kolana. Hurkacz poinformował, że potrzebuje czasu na dojście do siebie i zrobi dalsze testy medyczne w Polsce.

Hurkacz ma problem z łąkotką poboczną. Operacja wykluczyłaby go z igrzysk, więc zdecydował się na mniej inwazyjny zabieg. Walka z czasem trwa, bo Hurkacz ma grać także w mikście z Igą Świątek i w grze indywidualnej, a jego nieobecność oznaczałaby stratę trzech szans medalowych.

Dodaj komentarz