fbpx

Balony z helem uniosły go na wysokość 7 km. Ryzykowny wyczyn dedykował dla córki

David Blaine to amerykański kaskader i iluzjonista, który przy pomocy kolorowych balonów napełnionych helem wzbił się w niebo na wysokość 7,5 km. Jego jedynym zabezpieczeniem była uprząż zamocowana przy balonach.

Wyżej niż chmury

Do wyjątkowego, lecz bardzo ryzykownego wyczynu zainspirowała go córka. Kiedy David Blaine był już dostatecznie wysoko, odpiął uprząż i wylądował na ziemi przy pomocy spadochronu. To nie pierwszy raz, gdy zdobył się na tak odważny krok.

– Każdy wyczyn, jakiego kiedykolwiek dokonałem, dotyczy wytrwałości i przekraczania tego, co uważałem za możliwe – wyznał kaskader przed ryzykowanym lotem.

Dobre warunki pogodowe umożliwiły mu pokonanie pierwotnej granicy wysokości, która miała wynosić 5 km. Warunki atmosferyczne okazały się jednak tak łagodne i sprzyjające, że Blaine postanowił kontynuować podróż.

Przedsięwzięcie o nazwie „Wniebowstąpienie”, było emitowane na żywo na kanale YouTube. Widzowie mogli doświadczać lotu z zapartym tchem, a wszystko dzięki małej kamerce zainstalowanej na balonowej konstrukcji.

Śmiałkowie podbijają niebo

To nie pierwszy raz, gdy człowiek wzbił się w niebo przy pomocy helu. W 1982 r. Larry Walters dokonał podobnego wyczynu. Wzbił się na wysokość 4,6 km na sterowcu, który składał się z krzesła ogrodowego i 45 balonów z helem. Podróż trwała 45 minut i pewnie byłaby kontynuowana, gdyby nie linie wysokiego napięcia, w które Larry się zaplątał. Szczęśliwie nic mu się nie stało, a jego ryzykowny lot do dziś stanowi źródło inspiracji dla kolejnych pokoleń odważnych kaskaderów.

 

Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: national-geographic.pl

 

 

 

Dodaj komentarz