Bioniczna trzustka 3D. Przełom w leczeniu cukrzycy
3D bioniczna trzustka może być przełomem w leczeniu cukrzycy typu I. Obecnie jedyną metodą na doprowadzenie do całkowitego wyleczenia jest przeszczep trzustki lub przeszczep wysp trzustkowych.
Polscy naukowcy są o krok od wejścia w fazę badań klinicznych trzustki wydrukowanej w technice biodruku 3D, która może zrewolucjonizować medycynę i uratować setki tysięcy Polaków cierpiących na cukrzycę typu 1. Polski zespół, którego połowę stanowią kobiety, jest także jednym z pierwszych w Europie i na świecie, który jest tak dalece zaawansowany w pracy nad wydrukowaniem żywego organu.
Czym jest 3D bioniczna trzustka?
Bioniczna trzustka to w pełni funkcjonalny narząd stworzony z komórek pacjenta, ale wydrukowany w technologii biodruku 3D. W przyszłości będzie nadzieją dla pacjentów cierpiacych na cukrzycę. Narząd będzie się składał z wysp trzustkowych – komórek produkujących insulinę i glukagon, komórek śródbłonka, czyli tych, które wyścielają naczynia, oraz spoiwa, które będzie łączyło te wszystkie elementy.
Przeszczep bionicznej trzustki w pierwszej kolejności przeznaczony będzie dla osób cierpiących na cukrzycę typu I, u których stosowanie insulinoterapii nie uchroniło przed groźnymi dla życia powikłaniami. Obecnie jedyną metodą na doprowadzenie do całkowitego wyleczenia jest przeszczep trzustki lub przeszczep wysp trzustkowych.
Na cukrzycę w Polsce choruje około 3 milionów osób, z czego 200 tysięcy cierpi na nieuleczalną cukrzycę typu I. Do tej pory jedynym skutecznym sposobem na wyleczenie są przeszczepy, ale ze względu na brak dawców rocznie wykonuje się ich w Polsce zaledwie kilkadziesiąt. Biodruk, nad którym pracuje zespół naukowy Fundacji Badań i Rozwoju Nauki pod kierunkiem dr. hab. med. Michała Wszoły i dr n. med. Marty Klak mógłby drastycznie zmienić te dane, ale też pomóc w innych gałęziach medycyny.
Równolegle z pracami nad bioniczną trzustką naukowcy opracowują biodruk skóry, model tkanki wątrobowej czy tkanki płucnej. Prace nie są jeszcze tak zaawansowane, ale Marta Klak ma nadzieję, że jeśli wszystko pójdzie po ich myśli, to możliwe, że w dłuższej perspektywie zaprzestanie się eksperymentów na zwierzętach i przejdzie wyłącznie na testy na biodrukowanych organach. Biorąc pod uwagę determinację i tempo prac zespołu, wszystko jest możliwe.
Innowacyjny biodruk 3D
Biodruk 3D różni od powszechnie już używanego druku 3D tym, że materiałem są tu żywe elementy: komórki zanurzone w stworzonym i opatentowanym przez nas biotuszu. Warto podkreślić, że jest on w pełni naturalny, wykonany jedynie ze składników, które występują w danym narządzie – tłumaczy Marta Klak.
Zaletą biotuszu jest to, iż po połączeniu z komórkami pobranymi od pacjenta będzie możliwe wytworzenie organu „szytego na miarę”. Jednak najbardziej innowacyjny w tym przedsięwzięciu jest fakt, że polska ekipa jako jedna z pierwszych podjęła się druku tkanek miękkich.
Biodruk kości, chrząstek czy ubytków po nowotworach jest stosowany w medycynie od kilkunastu lat. Do tej pory nikt nie podjął się drukowania tkanek miękkich, ponieważ wymagają one wytworzenia układu naczyniowego. Komórki, żeby żyć, muszą być odżywiane. Nam się to udało. Co więcej, wytworzyliśmy również naczynia zewnętrzne, które umożliwiają wszczepienie trzustki przyszłym pacjentom – mówi Marta Klak.
Doktor Klak podkreśla, że wytwarzana przez ich zespół bioniczna trzustka skupia się wyłącznie na jednej funkcji tego organu, czyli wydzielaniu insuliny i glukagonu – hormonów odpowiedzialnych za regulację poziomu cukru we krwi. W związku z tym jest ona na razie pomyślana wyłącznie jako ratunek dla pacjentów z cukrzycą typu I.
Źródło: vogue.pl
Opracowanie: Agata Pałach, autorka bloga Nigdy za późno, o podróżach, życiowych zmianach i języku angielskim.