fbpx

Przełomowa technika leczenia raka piersi dostępna w Lublinie. Jest skuteczna, bezpieczna i komfortowa

Po 20 latach badań naukowych udało się udowodnić skuteczność radioterapii śródoperacyjnej w leczeniu nowotworów piersi. Wkrótce ta przełomowa metoda będzie dostępna w Lubelskiej Klinice Chirurgii przy ul. Radziwiłłowskiej.

Jedyna placówka z Polski

Długoterminowe badania naukowe potwierdziły skuteczność radioterapii śródoperacyjnej, a wyniki opublikowano w prestiżowych czasopismach: „British Medical Journal” oraz „Journal of American Medical Association Oncology”. Oddział z Lubelskiej Kliniki Chirurgii był jedyną placówką z Polski, która brała udział w innowacyjnych badaniach. To również jedyny ośrodek po prawej stronie Wisły, który jest wyposażony w sprzęt do radioterapii śródoperacyjnej.

– Byliśmy jednym z ośrodków, który uczestniczył w tym międzynarodowym badaniu naukowym. Technikę radioterapii śródoperacyjnej zastosowano u 2,5 tys. pacjentek na całym świecie (m.in. w Wielkiej Brytanii, Europie, Stanach Zjednoczonych, Australii). W Lublinie z radioterapii śródoperacyjnej skorzystało około 200 kobiet chorych na raka piersi (w latach 2006-2014). Efekty są bardzo zadowalające – powiedział prof. Wojciech Polkowski, kierownik Kliniki Chirurgii Onkologicznej SPSK1.

Większość pacjentek, która brała udział w eksperymentalnym leczeniu wciąż żyje. Lata obserwacji na świecie potwierdziły, że radioterapia śródoperacyjna jest tak samo skuteczna i bezpieczna, co radioterapia klasyczna.

Na czym to polega?

Podczas operacji wycinania guza piersi, podaje się bezpośrednio w to miejsce jednorazową dawkę napromieniania. Po 30 minutach usuwa się niewielki aplikator energii promieni jonizujących, a następnie, zgodnie z zasadami onkoplastyki, zszywa ranę chirurgiczną. Jet to nie tylko bezpieczne, ale również znacznie bardziej komfortowe dla pacjentek, bo zmniejsza się liczba koniecznych wizyt w szpitalu.

– Dzięki temu pacjentki mogą uniknąć tradycyjnej radioterapii, która trwa przez pięć tygodni od poniedziałku do piątku (…). W dobie pandemii Covid-19 ma to niebagatelne znaczenie. Jest to szczególnie ważne, bo np. w woj. lubelskim mamy trzy zakłady radioterapii: dwa w Lublinie i jeden w Zamościu. Przez co pacjentki z Ryk, Białej Podlaskiej, Chełma muszą codziennie dojeżdżać na zabiegi – wyjaśnił prof. Wojciech Polkowski.

Metoda dostępna w kraju

Szef lubelskiego Oddziału Chirurgii Onkologicznej twierdzi, że wyniki badań dadzą podwaliny pod zmianę toku myślenia zarówno wśród kadry medycznej jak i pacjentów.

– Po wynikach tych badań mamy prawo oczekiwać, że medyczne zalecenia amerykańskie, europejskie jak i polskie ulegną zmianie. Radioterapia śródoperacyjna powinna być aktualnie oferowana chorym na równi z radioterapią klasyczną. Tym samym znaczna część chorych może skończyć leczenie bez konieczności napromieniania przez pięć tygodni. Po operacji z zastosowaniem techniki śródoperacyjnej, większości chorym pozostaje tylko leczenie uzupełniające w formie hormonoterapii, czyli tabletek – powiedział prof. Polkowski.

 – Moja klinika jest gotowa do wdrożenia radioterapii śródoperacyjnej. Jesteśmy przygotowani, mamy wszystkie zgody i pozwolenia. Będziemy ruszać z tą metodą już jesienią. W ten sposób będą leczone nie tylko chore na raka piersi. Chcemy rozszerzyć zastosowanie tej techniki również o chorych na nowotwory układu pokarmowego (tj. raka trzustki, żołądka, jelita grubego) – wyznał szef lubelskiego Oddziału Chirurgii Onkologicznej.

 

Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: kurierlubelski.pl

Foto: Prof. Wojciech Polkowski, kierownik Kliniki Chirurgii Onkologicznej SPSK1/ archiwum

 

 

Dodaj komentarz