Rurki na Wiatraku uratowane! Niezwykle pozytywny odzew Warszawiaków
O tej fantastycznej, pozytywnej akcji pisaliśmy podczas weekendu.W mediach społecznościowych pojawił się apel właścicieli Rurek z Wiatraka na Rondzie Wiatraczna w Warszawie. Przedsiębiorstwo funkcjonujące od 1958 roku przez epidemię koronawirusa “ledwo dyszało” i groziło mu bankructwo.
Oto co pisał właściciel:
– Po raz pierwszy od 61 lat znaleźliśmy się w sytuacji, w której sami nie dajemy rady już utrzymać się na powierzchni. Musieliśmy szukać pomocy, a uznaliśmy, że nasi klienci są w tym momencie najbardziej zaufanymi ludźmi, dlatego to ich poprosiliśmy o wsparcie – mówi Piotr Przewłocki, właściciel “Rurek z Wiatraka”.
Wpis na Facebooku uruchomił pozytywną lawinę wśród Warszawiaków.
WYKUPILIŚCIE WSZYSTKIE RURKI
To co działo się w ciągu ostatnich 3 dni na Rondzie Wiatraczna to było istne szaleństwo!
Kilkaset osób w niekończącej się kolejce od rana do wieczora (rekordziści stali w niej ponad 4 GODZINY!!!).
Ilość kupionych rurek wielokrotnie przewyższający miesięczny utarg! (Rekordzista kupił ich 225 !!!)
Ogromna życzliwość w kolejce (przepuszczaliście kobiety z wózkami i osoby z niepełnosprawnością)
Wasze żywe wspomnienia, jak to dziesiąt lat temu przychodziliście tu na rurki z rodzicami, czy dziadkami.
Dziesiątki tysięcy udostępnień!
Ogrom kolejkowego uśmiechu, , rozmów, dystansu (mimo dystansu) i gorącej energii.
I NAJWAŻNIEJSZE – Wasza całkowicie oddolna, wewnętrzna potrzeba pomocy ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji!!!
Kochane Panie – Bogusia, Iza, Małgosia i druga Małgosia, które przygotowują rurki są zmęczone ale szczęśliwe, Elę, która ogarnia social media boli już kciuk od odpisywania na Wasze przemiłe wiadomości, a Piotrek -właściciel wzruszony i ogromnie wdzięczny!
RURKI NA WIATRAKU URATOWANE
KOCHAM WAS LUDZIE
Źródło: Facebook
Foto. Hanna Kalinowska