Najpiękniejszy kot na świecie mieszka w Gdańsku!
Ma na imię Bacardi i uchodzi za najpiękniejszego kota na świecie. Pochodzi z gdańskiej hodowli i właśnie zwyciężył na Światowej Wystawie w Norwegii! Poznajcie tego kociego przystojniaka.
Prestiżowe wydarzenie dla wszystkich miłośników kotów rasowych
Bacardi to kot rosyjski niebieski z hodowli Et Cetera BLUE*PL w Gdańsku. W niedzielę zdobył główną nagrodę na Wystawie Światowej w Norwegii i został ogłoszony zwycięzcą z tytułem „World Winner 2024”.
Wystawa światowa to jedno z największych wydarzeń tego typu. Każdego roku setki kotów z całego świata rywalizują o tytuł najpiękniejszego kota.
Bacardi – najpiękniejszy kot na świecie
– Od zawsze wiedziałam, że Bacardi jest najpiękniejszym kotem na świecie (codziennie mu to powtarzam). (…) Bacardi, bez względu na wszystko, kocham Cię ogromnie – podkreślała jeszcze przed zawodami założycielka hodowli Joanna Kowalczyk.
W rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” pani Joanna przyznaje, że z niecierpliwością czekała na miot, w którym urodził się Bacardi. – Jego rodziców starałam się dobrać bardzo starannie. Mama, CH Valeria GreylandPL, mieszka z nami, ojciec, CH Blue GreylandPL, przebywa w hodowli, w której się urodził, należącej do Anny Włodarczyk – opowiada.
„Od pierwszych dni miał coś w sobie”
Bacardi był czwartym, najmłodszym i największym kociakiem z miotu.
– Nie mówiąc jeszcze nikomu, nawet mojej rodzinie, wiedziałam, że Bacardi musi zostać ze mną. Od pierwszych dni miał coś w sobie. Coś takiego, czego nie potrafię opisać. Wszystkie kociaki były cudowne, ale to był on: Bacardi – Mistrz Świata od zawsze. Spełniał wszystkie standardy rasy – takie bardzo matematyczne, ale oprócz tego miał ten błysk w oku – mówi pani Joanna.
Bacardi wyróżnia się także charakterem.
– Doskonale wykorzystuje swój urok osobisty, prosząc o ponadprzydziałową liczbę smaczków, pozwala sobie na wybieranie jedzenia wedle swoich upodobań i przebiera w smakach w zależności od nastroju. Ponieważ chodzimy z nim na spacery, musimy robić to bardzo regularnie, gdyż ma on nastawiony swój naturalny budzik i skutecznie nam o tym przypomina – śmieje się założycielka hodowli.
Jak mówi, Bacardi przestrzega ustalonej rutyny – dzień rozpoczyna od wyjścia przez okno do woliery, aby sprawdzić, jaka będzie pogoda, czy liczba ptaszków w ogrodzie się zgadza, musi koniecznie uporać się z natrętnymi muchami albo pajączkami.
– Jest to kot, który ma w zwyczaju łamać wszystkie standardy zachowań. Podczas wystawy w Rumi postanowił nie prezentować się tak, jak wszyscy tego oczekują, wprawiając tym w osłupienie stewardów, sędziów, no i oczywiście mnie. Wskoczył sędziemu na ramię i tam był szczęśliwy. W tej pozycji również została dostrzeżona i jego uroda – wspomina pani Joanna w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim”.
Bacardi potrafi zadbać o swoje potrzeby
Podkreśla, że z Bacardim porozumiewa się niemal bez słów.
– Patrzymy sobie w oczy albo spuszczamy wzrok i każdy z nas wie, o co chodzi. Bacardi patrzy na drzwiczki w szafce – wiadomo że chce jeść, gdy spojrzy na okno – muszę mu je otworzyć, aby wszedł do woliery, gdy spojrzy na drzwi wejściowe – wiadomo, że czas na spacer. Gdy jest w dobrym nastroju, aportuje myszki, piłeczki. Potrafi zrobić siad i dać łapkę, jeśli oczywiście tego chce i usłyszy polecenie.
Bacardi uwielbia chować się i zasypiać pod kocami, kołdrami, udając, że go nie ma. – Czym wielokrotnie wprawiał nas o zawał serca – mówi z uśmiechem pani Joanna.
– Kocham go ogromnie, to najwspanialszy kot na świecie, potwierdzenie mam już nawet na papierze – dodaje z dumą.