Moneta z 1994 r. poszukiwana przez kolekcjonerów. Nawet 400 zł na aukcji

Niepozorna dwuzłotówka, którą wciąż płacimy w sklepach, potrafi kosztować wielokrotnie więcej od swojego nominału. Mowa o monecie wybitej w 1994 r. – na internetowych aukcjach niektóre sztuki osiągają ceny rzędu 300–400 zł. Fenomen ten zaskakuje nawet zaprawionych kolekcjonerów, więc warto zajrzeć do portfela, bo taka moneta może przynieść niezły zysk.

Nie zawsze wartość pieniędzy jest oczywista. Doskonałym przykładem są monety kolekcjonerskie, które potrafią kosztować od kilku do kilkuset tysięcy złotych. O ich cenie decyduje głównie rzadkość: im bardziej unikalny i trudny do zdobycia egzemplarz, tym wyższa cena. Z tego powodu edycje okolicznościowe z reguły wycenia się wyżej niż te powszednie.

Numizmatycy cenią również monety wyróżniające się detalami, znakami szczególnymi czy błędami menniczymi. Ogromne znaczenie ma stan zachowania – im lepszy, tym wartość wyższa. Zniszczone, wytarte egzemplarze są niemal bezwartościowe, podczas gdy idealnie zachowane potrafią przynieść drobną fortunę.

Dwuzłotówka sprzed 31 lat jest dziś poszukiwana właśnie dlatego, że była pierwszą emisją tego nominału. Do obiegu trafiła po denominacji z 1995 r., a jej nakład wyniósł zaledwie 79 644 sztuki. Moneta waży 5,21 g i ma 21,5 mm średnicy, co razem z jej niską dostępnością czyni ją wyjątkowo atrakcyjną na rynku kolekcjonerskim.