9-latek zbudował bezdotykową maszynę do mycia rąk. Nagrodził go prezydent
Życie bez stałego dostępu do czystej wody jest bardzo trudne. Istnieje niestety wiele obszarów na świecie, które każdego dnia borykają się z tym problemem. Jednym z nich jest Afryka, gdzie niedobór wody występuje na znacznym obszarze kontynentu, wpływając na życie i zdrowie mieszkańców. Choć buduje się tam studnie głębinowe i wprowadza inne rozwiązania, problem nadal jest powszechny.
Brak dostępu do czystej wody powoduje, że mieszkańcy są bardziej podatni na wiele chorób zakaźnych. Ludność Afryki stale wprowadza nowe rozwiązania, jednak stan tamtejszej gospodarki nie pozwala na kosztowne inwestycje.
Wielką pomysłowością wykazał się 9-letni Stephen Wamukota. Chłopiec skonstruował drewnianą maszynę do mycia rąk, bez dotykania rękami żadnych powierzchni. Konstrukcja jest genialna w swojej prostocie i co najważniejsze – skuteczna. Składa się z drewnianego stelażu, do którego jest przymocowany baniak z wodą i pojemnik z mydłem. Połączone są one z dwoma pedałami – jeden przechyla kanister z wodą, drugi dozuje mydło. Nie trzeba niczego dotykać rekami, co może pomóc w ograniczeniu przenoszenia różnych chorób.
Jak mówi młodzieniec, na pomysł stworzenia konstrukcji wpadł, oglądając telewizję o skonstruowanych w domu samochodach. Bardzo zaciekawił go ten temat, a lekcje techniki które miał w szkole, jeszcze bardziej go do tego zmotywowały.
Ojciec, James Wamukota nie kryje dumy z syna i zamieścił na Facebooku filmik pokazujący działanie maszyny. Filmik stał się bardzo popularny, a mały konstruktor zdobył swoje pierwsze zamówienia. Jak mówi w rozmowie z BBC:
„Pewnego dnia przyniosłem drewno, aby odnowić ramy w oknach domu. Następnego dnia zobaczyłem, że Stephen już zbudował swoją maszynę. Cały projekt był jego, ja tylko pomogłem mu wzmocnić konstrukcję.”
Doceniony przez prezydenta
Niecodzienny wynalazek wzbudził zainteresowanie lokalnych mediów i przedstawicieli samorządu. Gubernator hrabstwa Bungoma Wycliffe Wangamati w maju osobiście wypróbował sprzęt. Zrobiło to na nim na tyle duże wrażenie, że obiecał przyznanie chłopcu stypendium, dzięki któremu będzie mógł bez problemów uczęszczać do szkoły podstawowej i ponadpodstawowej.
W ostatni poniedziałek Stephen otrzymał nagrodę od prezydenta kraju Uhuru Kenyatty. Odznaczenie to zazwyczaj jest przyznawane osobom piastującym wysokie stanowiska publiczne, których praca w sposób istotny wpłynęła na życie kraju. Do tej pory wyróżnienie od prezydenta Kenyatty przyznano 68 osobom. Stephen jest z nich najmłodszy.
– Zawsze marzył o tym, by zostać inżynierem, budować fabryki. Mam nadzieję, że jego marzenia się spełnią – powiedział ojciec chłopca.