fbpx

Złoty przycisk dla Jane Marczewski. Inspirujący występ w programie „Mam Talent”

To nagranie z przesłuchań w amerykańskim programie „Mam Talent” widzieli już chyba wszyscy. Po udostępnieniu klipu na YouTube film miał ponad 10 mln odsłon. Co sprawiło, że tyle osób chciało obejrzeć występ Nightbirde i jej poruszające wykonanie piosenki “It’s okay”? Poznajcie historię Jane Marczewski.

Nightbirde to pseudonim 30-letniej Jane Marczewski, u której w zeszłym roku zdiagnozowano raka płuc, kręgosłupa i wątroby. Wstępna diagnoza dawała jej zaledwie sześć miesięcy życia, ale Jane Marczewski po roku terapii wciąż żyje i poddawana jest kolejnym zabiegom, z którymi wiąże ogromne nadzieje.

Dla mnie to po prostu cud za cudem za cudem – powiedziała z uśmiechem w wywiadzie udzielonym po programie.

Właśnie skończyłam kilka zabiegów tydzień temu, kolejne wciąż przede mną, ale spodziewam się tylko dobrych informacji.

Jane zaprezentowała w programie swoją autorską piosenkę pt. „It’s okay”, która opowiada historię jej rocznej walki z chorobą. Uczestniczka programu zrobiła wrażenie na jurorach nie tylko samym wykonaniem utworu. Poza talentem wokalnym kobieta ujęła wszystkich niesamowitą energią, pozytywnym nastawieniem do życia oraz promiennym uśmiechem. Jeden z jurorów, Howie Mandel przyznał, że patrząc na jej piękny uśmiech i blask, którym emanuje,  trudno zauważyć, że Jane zmaga się z tak poważną chorobą.

Jane Marczewski

W wywiadzie Jane wypowiedziała uderzające słowa:

2% przeżycia to nie 0%. 2% to już coś i chciałbym, żeby ludzie wiedzieli, jakie to niesamowite.

Pomimo tak wielu odsłon nagrania z przesłuchań niewiele osób zdaje sobie sprawę, przez co tak naprawdę przeszła i nadal przechodzi Jane. Kiedy walczyła z rakiem, była jednocześnie w trakcie rozwodu, którego nie chciała.

To była naprawdę ciężka podróż, byłam w niej sama, często w całkowitej tajemnicy przed światem– ujawniła w wywiadzie.

Jane podczas leczenia prowadziła bloga, w którym pisała o swoim cierpieniu, o walce z rakiem, opisywała, z czym musiała się zmagać w samotnej bitwie o życie. Przyznaje, że jedyną osobą, która o tym wszystkim mogła wiedzieć, był Bóg. Jane wyznaje, że były momenty kiedy w desperacji na przemian Boga przeklinała i przez łzy wzywała go, błagając o pomoc. 

Bóg mieszka na górze, a ja jestem jego sąsiadką z dołu. Każdego dnia pojawiam się u Jego drzwi. Czasem śpiewam, czasem przeklinam. Innym razem przychodzę z przeprosinami, prezentami, pytaniami, żądaniami. Czasami używam klucza pod wycieraczką, aby wejść do środka. Innym razem dąsam się na zewnątrz i czekam, aż On sam otworzy mi drzwi. Czasami boję się, że kiedy umrę i spotkam się z Bogiem, On powie, że Go rozczarowałam, obraziłam lub zawiodłam…Ale jedno wiem na pewno: On nigdy nie będzie mógł powiedzieć, że mnie nie znał.

Jane Marczewski

Choć Marczewski  nie do końca rozumie, dlaczego musi toczyć tak bolesną bitwę, jest pewna, że Bóg jest zawsze z nią.

Zapytana o swój pseudonim  Nightbirde (Nocny Ptak), Jane przywołuje taką historię:

Miałam ten sam sen trzy noce z rzędu -budziłam się i w ciemności za moimi oknami śpiewały ptaki – powiedziała. Trzeciej nocy obudziła się i odkryła, że jej sny były prorocze — rzeczywiście o 3 nad ranem za jej oknem śpiewały ptaki!

Ptaki śpiewały, jakby było rano, ale tak naprawdę nie było jeszcze śladu światła. Zapragnęłam to ucieleśnić – być kimś, kto mógłby śpiewać w mrocznych czasach, z nadzieją i pewnością siebie oczekując poranka. – wspomina.

W programie America’s Got Talent  Jane otrzymała owację na stojąco, a jej udział w finale został zagwarantowany złotym przyciskiem Simona Cowella, który nie ukrywał wzruszenia słuchając Nightbirde. Głos Jane ocenił jako 'oszałamiający’ i podkreślił, że jest pod wrażeniem jej autentyczności.

Opracowanie i tłumaczenie: Agata Pałach, autorka bloga Nigdy za późno, o podróżach, życiowych zmianach i języku angielskim.

Źródło: thir.st

 

Dodaj komentarz