fbpx

Ukończyła 60 maratonów i zdobyła Mount Blanc. 78-letnia Polka zawstydza młodzież

Barbara Prymakowska to 78-letnia biegaczka, która ukończyła 60 maratonów, w tym Koronę Maratonów Świata. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie fakt, że przygodę z bieganiem rozpoczęła zaledwie kilka lat temu – w wieku 58 lat.

 

„Najstarsza biegająca babcia” – tak mówią o niej inni uczestnicy maratonów, rodzina, przyjaciele i organizatorzy imprez sportowych. Barbara Prymakowska rozpoczęła przygodę z bieganiem w wieku, w którym zwykli ludzie rezygnują ze sportu z uwagi na brak sił, kłopoty ze zdrowiem czy inne dolegliwości.

Kiedy Barbara po raz pierwszy wyszła pobiegać, nie sądziła, że wkrótce stanie się to jej nowym hobby. Nowa forma aktywności stała się tak ważnym (i poniekąd uzależniającym) sposobem na życie, że zaczęła robić tego więcej – z ciekawości zapisała się na maraton. Dziś, po 20 latach aktywnego życia jej pokój pełen jest złotych, srebrnych i brązowych medali – Barbara jest wielokrotną mistrzynią świata i Europy w biegach górskich (wbiegła również na Kasprowy Wierch) a także najstarszą Polką, która zdobyła Mont Blanc. Oprócz tego jeździ na nartach, rowerze, rolkach, gra w tenisa i biega nieopodal domu dla przyjemności.

– Z żoną jesteśmy prawie od 60 lat. Stosuję się do jednej zasady. Żona ma zawsze świętą rację, a ja mam święty spokój. Jeżeli chodzi o wyniki sportowe, osiągnięcia i wytrzymałość w tym wieku, stanowi ewenement – mówi emerytowany nauczyciel wychowania fizycznego i mąż Barbary – Stanisław Prymakowski.

Dzięki codziennej aktywności fizycznej Barbara zachowała sprawność dwudziestolatki, pogodę ducha i szczupłą sylwetką. 25 września po raz kolejny wbiegła na Kasprowy Wierch, choć zapowiedziała, że więcej tego nie zrobi. Bieg pod górę jest w końcu nie lada wyczynem – Barbara ściga się z młodszymi i czasami bardziej sprawnymi zawodnikami. Determinacja i korzyści są jednak zbyt duże, aby łatwo z nich zrezygnować.

 

– Jestem optymistką i nie wątpię w to, że coś mi się uda. Sport daje mi akumulator na życie. Jeżeli ma się pasję, to wtedy życie jest ciekawsze, kolorowe – powiedziała po ukończeniu biegu. A ty? Jaką masz dziś wymówkę, żeby odłożyć ruch na „potem”?

 

Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: dziendobry.tvn.pl

 

 

Dodaj komentarz