„Zaginiony” mężczyzna dołączył do własnej grupy poszukiwawczej
Tekst z kategorii humorystycznych, choć historia całkiem niedawno wydarzyła się naprawdę.
Zaginiony mężczyzna w Turcji przypadkowo dołączył do własnej grupy poszukiwawczej na wiele godzin, zanim zdał sobie sprawę, że to on jest osobą, której szukają. Kiedy członkowie grupy poszukiwawczej zaczęli wołać jego imię, odpowiedział: „No przecież jestem tutaj”.
Beyhan Mutlu przebywał z przyjaciółmi i wypił nieco więcej alkoholu, po czym wracając do domu, zawędrował do lasu w prowincji Bursa. Kiedy nie było go dość długo na miejscu, jego żona i przyjaciele zaalarmowali lokalne władze i wysłano grupę poszukiwawczą. Mężczyzna natknął się na grupę poszukiwawczą… i postanowił do niej dołączyć.
Według strony internetowej Daily Sabah, po złożeniu zeznań policja odwiozła go do domu. Nie jest jasne, czy grozi mu jakakolwiek kara, jednak biorąc pod uwagę szeroko zakrojone poszukiwania, może spodziewać się sporej grzywny.
Źródło: zmianynaziemi.pl