Pierwszy na świecie minister reprezentujący nienarodzonych obywateli
Sophie Howe mianowana została urzędniczką publiczną w szczególnie trudnym okręgu wyborczym. Ludzie których reprezentuje nigdy się nie pojawiają i nie przedstawiają swoich opinii, nie głosują, nie ma co liczyć również na żadną pochwałę z ich strony, za dobrze wykonaną pracę. Dzieje się tak dlatego, że jeszcze się nie narodzili. Howe jest pierwszym na świecie komisarzem przyszłych pokoleń, jej praca polega na reprezentowaniu nienarodzonych obywateli Walii.
W dzisiejszych czasach wiele jest kwestii, które dotykają ludzi żyjących na całym świecie, ale dotyczących również przyszłych pokoleń. Można tu wyróżnić zmiany klimatyczne, wymieranie owadów czy wzrost populacji. Polityczne zagadnienia, dotyczące nienarodzonych jeszcze dzieci i wnuków, są więc jak najbardziej aktualne.
Wiele krajów wprowadzało już nowatorskie rozwiązania, umożliwiające wsłuchanie się w głos przyszłych pokoleń. Godne uwagi przykłady można zaobserwować w Izraelu, Węgrzech czy Kanadzie. Jednak żaden z krajów nie posunął się aż tak daleko jak Walia. Kraj ten ugruntował prawnie zasadę, mówiącą że głos przyszłych pokoleń zasługuje na wysłuchanie w obecnych debatach politycznych.
“Wpisaliśmy to do statutu, co oznacza, że przy wszystkich decyzjach, jakie podejmujemy w rządzie, musimy uwzględnić ich wpływ na przyszłe pokolenia” – mówi Howe (41l), była wiceminister policji i członek komisji ds. przestępczości, która sama ma pięcioro dzieci.
Zakres jej obowiązków jest jasny. Howe ma zagwarantować, aby decyzje polityczne które podejmowane są dziś, nie zagrażały interesom obywateli Walii, którzy przyjdą na świat w przyszłości.
Źródło: theguardian.com