Tego ptaka nie widziano w Polsce od 60 lat. Przyleciał z Ameryki do Puszczy Białowieskiej
Od 1963 roku nie odnotowano w Polsce obecności tego niezwykłego ptaka. Wówczas zaobserwowano go na Mierzei Helskiej, niedawno malutki junko został uchwycony na zdjęciu w Puszczy Białowieskiej. To wręcz zdumiewające, zważywszy na fakt, że mamy do czynienia z gościem z Ameryki Północnej – być może z Kanady, czy nawet z odległej Alaski.
Ptak ten mierzy zaledwie kilkanaście centymetrów, a jego masa wynosi nieco ponad 20 gramów. Jak to możliwe, że tak niewielkie stworzenie pojawiło się w Polsce, skoro jego naturalny zasięg obejmuje odległe rejony Ameryki Północnej? Junko zwyczajny zamieszkuje północną część tego kontynentu – głównie na Alasce i w Kanadzie, aż po Nową Fundlandię. Należy do ptaków Północy, występuje głównie w północnej części Ameryki, gdzie żyje w tajdze oraz w gęstych lasach iglastych i mieszanych. Część jego populacji można też spotkać w zachodnich regionach USA, na przykład w Oregonie, Idaho czy w parku Yellowstone.
Na zimę junko migruje, wybierając przede wszystkim wschodnie i centralne rejony Stanów Zjednoczonych, gdzie szuka łagodniejszych warunków do przetrwania trudnego okresu. Jego zimowe trasy rozciągają się aż po północny Meksyk oraz Teksas.
Junko przylatuje z odległych terenów Alaski i Kanady
Czasami jednak junko decyduje się na znacznie dłuższą podróż. Nie jest jedynym ptakiem północnoamerykańskim, który zamiast kierować się na południe, na zimowiska wybiera drogę ku wschodowi i północy, zmierzając w stronę Europy. Zdarza się, że pojedyncze osobniki z Ameryki Północnej docierają do kontynentu europejskiego, lecz głównie trafiają na jego zachodnią część. Przylot do Europy Środkowej lub Wschodniej, w tym do Polski, jest naprawdę sporadyczny, co sprawia, że pojawienie się junko w Puszczy Białowieskiej stanowi wyjątkowe wydarzenie.
Do tej pory znany był tylko jeden przypadek pojawienia się tego drobnego ptaka w naszym kraju – w 1963 roku, gdy widziano go na Mierzei Helskiej. Ta historia podkreśla skalę obecnego zdarzenia. Naukowcy zastanawiają się, skąd mógł przybyć ten amerykański ptak. Być może ekstremalnie surowe zimy w Ameryce Północnej, również na południowych terenach USA, takich jak Wirginia, Karolina czy Georgia, zmusiły go do zmiany kierunku i podjęcia dalszej podróży.
Amerykański ptak w polskim karmniku
Według informacji przekazanych przez Birding Poland, junko został zauważony w stadzie sikor w Grudkach, w pobliżu Białowieży, niemal na granicy polsko-białoruskiej. Zdjęcia wykonał Michał Polakowski, a jego fotografia wyraźnie ukazuje, że ptak z Ameryki Północnej pojawił się w lokalnym karmniku.
Junko wyróżnia się charakterystycznym upierzeniem. Samca można łatwo rozpoznać po ciemnej, szaro-stalowej górnej części ciała, która z delikatnym niebieskawym odcieniem kontrastuje z białym brzuchem, co sprawia, że wygląda, jakby był pomalowany w proporcji pół na pół.
Jest to amerykański przedstawiciel ptaków wróblowych, należący do rodziny pasadołowych, która w Polsce nie występuje. Pasówki to ptaki typowe dla Ameryki, wśród których znajdują się takie gatunki jak wąsatek, oranżyk, zapatak, pipil, polniczek oraz właśnie junko. Ten drobny ptak jest wybitnym zjadaczem nasion – niemal cała jego dieta opiera się na nasionach roślin. Tylko w okresie lęgowym junko uzupełniają posiłki o bezkręgowce, które dostarczają zarówno im, jak i ich pisklętom niezbędnych składników odżywczych. Wtedy też potrafią zacięcie polować nawet na motyle czy mrówki.
Junko jest niewielkim, lecz niezwykle wytrwałym i walecznym ptakiem. Potrafi być agresywny, broniąc swojego terytorium i dostępu do pokarmu. Jak widać, potrafi przebywać ogromne odległości – skoro większość junko zamieszkuje Alaskę i okolice rzeki Jukon w Kanadzie, droga do Polski wydaje się niemal nie do pokonania.