Usłyszała jak bezdomny śpiewa na ulicy, więc zabrała go do studia nagraniowego
Jill Johnson, piosenkarka pop/country ze Szwecji postanowiła wybrać się do Nashville w USA, światowej stolicy muzyki country. Tutaj spotkała na ulicy bezdomnego artystę ulicznego Douga Seegersa. Gdy Doug zaśpiewał swój autorski utwór “Im going down to the river” Jill wiedziała, że jest on wyjątkowym artystą. Postanowiła zabrać go do studia nagraniowego, które kiedyś należało do Johny Casha. Tutaj postało to nagranie i teledysk.
Piosenka stała się hitem w Szweckim ITunes, jednak poza Szwecją nie jest zbyt znana. Nam się jednak bardzo podoba. Doug Seegers jest wyjątkowym artystą.