List w butelce łączy rodzinę po 30 latach. „Jego duch wciąż nad nami czuwa”
Para nurków-ratowników na rzece Mississippi znalazła stary list w butelce, który na krótko przywrócił do życia zmarłą ponad 30 lat temu bliską osobę pewnej rodziny.
To była zwykła wycieczka ratunkowa na rzece Yazoo, która przyniosła wiadomość od 8-klasisty o imieniu Brian w ręce Billy’ego Mitchella i Brada Babba, pary pracowników stoczni w Vicksberg, Mississippi.
Ze względu na ich wyjątkową pracę, Mitchell stale wypatruje ciekawych rzeczy, a zielona butelka właśnie znalazła się na tyle blisko, że mężczyzna mógł zajrzeć do środka – była tam notatka.
Z pomocą patyczków do szaszłyków Michell i szef Babb wydobyli resztki listu – wybielone przez słońce i podarte, ale wciąż miejscami czytelne.
Napisał ją chłopiec o nazwisku „Tahl”, a może „Dahl”, z Oxford, MS. Data wskazywała na rok 1989.
–Wszyscy tak naprawdę jesteśmy dziećmi w sercu. Wszyscy mogliśmy sobie wyobrazić siebie jako tego 11-letniego chłopca – powiedział Babb, kierownik ds. bezpieczeństwa w Big River Shipbuilders w Vicksburgu, Missisipi. –To tak naprawdę skłoniło nas, aby znaleźć tego faceta.
Znalezisko stało się tematem rozmów w biurze, a kombinując jak połączyć autora z listem, załoga zdecydowała się opublikować go na Facebooku, gdzie był następnie szeroko udostępniany.
Gdy Eric Dahl, jego żona Melanie i syn Chris dowiedzieli się o tej wiadomości, przejechali ponad 320 m do stoczni, aby przeczytać list młodego Briana.
Zmarły w wieku 29 lat Brian był rowerzystą, który pokonał raka, ale potem zginął w wypadku w domu. List napisał w wieku 11 lat w ramach wycieczki, która rozpoczęła się od wrzucenia butelki do rzeki Talahatchie w Mississippi. Następnie butelka z wiadomością Briana spłynęła 200 mil do rzeki Yazoo, gdzie dostała się do kanału. Gdyby złapała inny prąd, mogłaby wylądować w Zatoce Meksykańskiej.
Gdy nurkowie spotkali rodzinę autora listu, łzom radości i śmiechu nie było końca. Krewni z wdzięcznością podzielili się opowieściami o Brianie z tymi, którzy pozwolili na tak intymne spojrzenie na ich ukochanego zmarłego syna.
On wciąż jest z nimi – powiedział Mitchell. –Myślę, że to właśnie oznaczała ta notatka, kiedy ją znaleźliśmy. Aby jego rodzice wiedzieli, że również nad nimi czuwa.
OBEJRZYJ moment, w którym nurkowie spotykają się, by po raz pierwszy przeczytać list w butelce…
Źródło: Good News Network
Opracowanie i tłumaczenie: Agata Pałach, blog Nigdy za późno