fbpx

Kucyk Patryk codziennie odwiedza pub

Kucyk szlachecki o imieniu Patryk regularnie odwiedza jeden z najstarszych angielskich pubów, na zachodzie kraju. Nietypowy gość wychyla codziennie szklaneczkę Guinnessa.

Kiedy kucyk wchodzi do pubu z właścicielem, natychmiast staje się obiektem zainteresowania gości. Podchodzą do niego, głaszczą po grzywie i poklepują po bokach. W ten sposób łagodzą obyczaje, a konik przyzwyczaja się do hałasu i ludzkiego dotyku. Nie bez powodu – nabiera w ten sposób zawodowego doświadczenia.



Terapia

Właścicielem kucyka jest 42-letni Brytyjczyk Kirk Petrakis, który prowadzi w hrabstwie Devon farmę hodowlaną. Zadaniem Patryka będzie weekendowa praca na jarmarkach, wśród obcych ludzi. Wizyty w pubie mają go do tego przygotować. Patryk będzie obcował z dziećmi i dorosłymi, ponieważ przebywanie w pobliżu kucyka ma właściwości terapeutyczne – zapewnia jego właściciel. Jednak zanim kucyk zabierze się poważnie do pracy, przechodzi trening w pubie. Przy tej okazji jego właściciel również doskonali misterną sztukę konsumpcji piwa.

Marchewka bez kija

Nagrodą za dobre zachowanie jest marchewka. Czasem, mimo protestów właściciela, zwierzak karmiony jest przez gości innymi przysmakami. Nikt ze stałych bywalców pubu w Devon nie ma nic przeciwko obecności kucyka przy barze. Jest to dosyć osobliwy widok, jednak kucyk to w końcu nie koń, więc nie zajmuje dużo miejsca.

Patryk stał się tak popularny wśród piwoszów, że swoje drugie urodziny obchodził właśnie w pubie, gdzie opiekun zorganizował mu specjalną imprezę. Brytyjczycy znani są ze swojej miłości do pubów i zwierząt. Przypadek Patryka jest więc doskonałym tego połączeniem.


 
Źródło: independent.co.uk

Dodaj komentarz