fbpx

Aspiryna zmniejsza ryzyko zakażenia na COVID-19 o 29 proc.

Najnowsze badania przeprowadzone na grupie ponad 10 tys. osób wskazują, że osoby regularnie przyjmujące aspirynę mogą być bardziej odporne na zakażenie koronawirusem. Nie oznacza to jednak, że powinno się prewencyjnie stosować ten lęk. Na tym etapie wszystko opiera się jedynie na koincydencji.

 

Badania naukowców z Leumit Health Services, Uniwersytetu Bar-Ilan i Barzilai Medical Center zostały opublikowane w „The FEBS Journal”.  Rzucają one nowe światło na wpływ aspiryny na COVID-19. Może się okazać, że przyjmowanie tego popularnego leku dostępnego bez recepty może zapobiegać chorobie wywoływanej przez SARS CoV-2.

Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące ponad 10 tys. osób, u których przeprowadzono test na COVID-19. Pod uwagę wzięto również przyjmowane leki. W ten sposób udało się ustalić, że odsetek osób przyjmujących aspirynę był niższy wśród pacjentów z COVID-19 niż tych, którzy uzyskali wynik negatywny. Tylko 73 spośród ponad 10 tys. osób regularnie zażywały aspirynę, a więc tacy pacjenci stanowili zaledwie 1 na 9 przypadków COVID-19. Lek regularnie spożywało z kolei 16 proc. całej grupy osób z negatywnym wynikiem testu (ok. 1 na 6 osób).

Z badań naukowców wynika też, że osoby zażywające aspirynę szybciej dochodziły do siebie, jeśli już doszło do zakażenia koronawirusem. Czas ten wynosił średnio 19,8 dnia między pozytywnym a negatywnym testem (w przypadku pacjentów, którzy nie zażywali leku, było to 21,9 dnia).

Naukowcy w podsumowaniu poinformowali, że jedna tabletka aspiryny (75 mg) dziennie może zmniejszać ryzyko zarażenia się koronawirusem o 29 proc. Na tym etapie są to jednak tylko badania wstępne, które wymagają dalszych analiz. Autorzy badania podkreślają również, że nie powinno się przyjmować aspiryny na własną rękę, bez konsultacji z lekarzem.

 

Źródło: medonet.pl

Dodaj komentarz