fbpx

W tych domach nie płaci się za prąd i gaz. Projektuje je Polka

Earthshipy to samowystarczalne domy, które nie zaśmiecają środowiska, stwarzają możliwość życia bez płacenia rachunków i mogą być nawet połowę tańsze w budowie od tradycyjnych budynków. Jak żyje się w takich domach? No to pytanie odpowie ich projektantka Barbara Wojtkowska.

Nieruchomości stają się coraz droższe i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższej przyszłości się to zmieniło. Warto więc poszukać alternatyw dla tradycyjnego budownictwa. Jedną z nich są tak zwane earthshipy — samowystarczalne, ekologiczne domy budowane z materiałów odpadowych, w których można żyć bez płacenia żadnych rachunków. Barbarą Wojtkowska, architektka ze Spółdzielni Socjalnej EKOcentrycy zajmuje się między innymi projektowaniem takich domów.

Pomysłodawcą earthshipów jest amerykański architekt Michael Reynolds. Budynek miał być sposobem na przetrwanie ciężkich czasów, które on przewidział już wcześniej, bo ponad 40 lat temu.

Jest to sposób budowania, który nie zaśmieca środowiska naturalnego, tylko próbuje je oczyścić poprzez użycie materiałów odpadowych, a dodatkowo stwarza możliwość życia bez przyłączy do mediów i bez rachunków. Reynolds złożył to wszystko w jednej formule zawierającej w sobie kilka przydatnych zasad. Earthshipy są naprawdę dobrą alternatywą dla budownictwa tradycyjnego, które jest jednym z największych trucicieli środowiska naturalnego.

Polska projektantka earthshipów

Barbara Wojtkowska nauczyła się projektować earthshipy podczas studiów w Holandii. Michael Reynolds stawiał akurat w tym czasie w tym kraju jeden ze swoich budynków. Polka brała udział w jego budowie w ramach warsztatów.

— Później zostałam poproszona o naniesienie poprawek w Centrum Zemelod, który ekipa Reynoldsa postawiła w Czechach. Budowano go w górach, kiedy padały ulewne deszcze. To były bardzo ciężkie warunki i podczas prac popełniono kilka błędów, przez które we wnętrzu pojawiła się wilgoć. Podjęłam próbę osuszenia niezamieszkanej części budynku, stosując metodę kompozytu konopno-wapiennego. Prace przeprowadzone były w ramach warsztatów z wolontariuszami. Podsumowując, jeżeli chce się projektować earthshipy, to najpierw trzeba nauczyć się je budować. Chodzi o to, żeby zobaczyć na własne oczy kilka przydatnych rozwiązań i poznać zasady, których powinno się przestrzegać. Te metody nie są jakieś bardzo trudne, ale mają pewne ograniczenia czasowe i techniczne. Trzeba je znać, żeby prace budowlane przebiegały sprawnie, a efekt finalny był trwały i solidny — wspomina architektka w wywiadzie dla portalu noizz.pl.

Niektórzy próbują na własną rękę budować earthshipy, zwłaszcza te mniejsze. W Polsce powstało już kilka domów tego typu. Jeden został postawiony przez ludzi, którzy kiedyś otarli się o warsztaty z Reynoldsem. Ma około 35 m kw. w podstawie, więc nie potrzebował pozwolenia na budowę, co znacznie ułatwiło sprawę.

Polska projektantka zamierza wkrótce wydać poradnikowego ebooka na temat samodzielnego budowania małych earthshipów.Warto jednak zaznaczyć, że jeżeli dom ma spełniać zasadę zbierania deszczówki dla dwójki mieszkańców, to jego dach powinien mieć co najmniej 50 mkw. Tak jest jednak dlatego, że idea Michaela Reynoldsa zrodziła się w amerykańskim stanie Nowy Meksyk, czyli w bardzo suchym klimacie, gdzie dostęp do wody jest znacznie trudniejszy. Na szczęście w Polsce jeszcze nie ma takich kłopotów z wodą pitną, a dodatkowo często jest opcja wykopania studni.

Najważniejsze zasady budowania earthshipów.

Earthship ma przede wszystkim służyć jako dom, w którym można żyć ekologicznie i oszczędnie dzięki samodzielnemu pozyskiwaniu energii, ciepła, wody i żywności oraz oczyszczaniu ścieków.

Sama budowa earthshipa powinna być też uzasadniona ekonomicznie i opierać się na materiałach z recyklingu, co jest dość trudne do zaakceptowania w Polsce. Tak jest dlatego, że mieszkańcy naszego kraju wciąż mają problem z wykorzystywaniem podczas budowy odpadów takich jak np. opony wypełnione ziemią.

Ważne jest też takie ustawienie i zabezpieczenie domu, żeby nawet bez ogrzewania w środku było co najmniej 14 st. C. Żeby to się udało, budynek powinien być zagłębiony w ziemi, a jego front powinien być skierowany na południe i w dużej mierze przeszklony (najlepiej podwójnymi szybami). To sprawi, że będzie ciepły i zarazem jasny, przez co będzie się w nim przyjemniej mieszkało.

Dobrą praktyką jest także używanie systemu oczyszczania ścieków do nawożenia własnego ogrodu warzywnego, mającego z reguły postać niewielkiej wewnętrznej szklarni, której towarzyszy ogród na zewnątrz.

Kolejną kluczową zasadą jest korzystanie z wody szarej dwu-, a nawet trzykrotnie, żeby jak najmniej się marnowało. Wiem, że niektórzy właściciele decydują się jeszcze na produkcję biogazu. Instalacje tego typu bywają dość kosztowne, szczególnie te związane z energią, ale jeżeli zostaną wdrożone prawidłowo, earthship naprawdę może być w pełni samowystarczalny, więc później jego mieszkańcy nie muszą płacić rachunków. Trzeba też pamiętać, że korzystanie z tych rozwiązań wymaga fachowej wiedzy. Dlatego ludzie, którzy decydują się na taki dom, bardzo często po prostu spowalniają tryb życia.

Pozyskiwanie energii

W większości przypadków do zasilenia ekologicznego domu wystarczy połączenie fotowoltaiki i małej elektrowni wiatrowej. Budując earthship w Polsce warto pamiętać, aby nie kupować działek zlokalizowanych zbyt blisko innych miejsc zamieszkania, gdyż możemy zostać zmuszeni do przyłączenia się do sieci elektrycznej, gazu czy wodociągu. Dlatego lepiej robić to w miejscu oddalonym od wszelkich sieci, bo wtedy łatwiej wytłumaczyć, że chcemy budować tak, a nie inaczej.

Jak mieszka się w earthshipie?

Dużo zależy od tego, jak zbudujmy ten dom, jak go wykończymy i w co go zaopatrzymy, bo najczęściej wachlarz możliwości jest bardzo szeroki. W Stanach Zjednoczonych to są zarówno proste, ekonomiczne domki, jak i wielkie, luksusowe wille.

Jeżeli chodzi o różnice pomiędzy mieszkaniem w earthshipie i standardowym budynku, to największe dotyczą korzystania z urządzeń elektrycznych. Czasem trzeba zrezygnować na przykład z używania czajnika elektrycznego, bo pochłaniał za dużo energii, Reszta jest kwestią dobrego planowania. Prania np. nie robi się wieczorem, kiedy potrzeba najwięcej prądu, tylko w innych godzinach.

Stawianie earthshipów w Polsce w kontekście prawa budowlanego

Jeśli chodzi o polskie przepisy, mogą być utrudnienia związane z tym, że bazowa forma earthshipa nie ma dachu dwuspadowego, tylko jednopołaciowy pochylony, który jest podniesiony od południa i opadający od północy. Tu chodzi o zbieranie wody. W Polsce w niewielu miejscach można tak budować, być może gdzieś w środkowej części kraju i na Pomorzu.

Kolejna kwestia może dotyczyć wykorzystania opon, ale to jest kwestia tego, jak się przedstawi projekt w starostwie. Czasami trzeba po prostu poświęcić więcej czasu na pisanie listów do urzędów i tłumaczenie się z różnych rzeczy.

Ile kosztuje zaprojektowanie i postawienie earthshipa?

Koszt samego projektu budowlanego, w przypadku Barbary Wojtkowskiej, wynosi około 150 zł za metr kwadratowy. To jest dość standardowa stawka sugerowana przez Izbę Architektów. Do tego może jeszcze dojść nadzór autorski, który zależy od zakresu i innych indywidualnych czynników. Ta kwota jest też zależna od kosztów projektów branżowych, które są wymagane do uzyskania pozwolenia na budowę i powinny być przygotowane przez fachowców od różnych instalacji.

Koszt budowy

Jeżeli chodzi o koszty budowy, można się posłużyć przykładowym projektem Polki, znajdującym się w Mierzeszynie.

— To były lata 2012-2013 i budowa standardowego domu jednorodzinnego kosztowała wtedy między 2,5 tys. zł i 4 tys. zł za mkw. w zależności od typu budynku. Wyliczenia moich inwestorów pokazały natomiast, że postawienie earthshipa będzie ich kosztować nieco ponad 1000 zł za mkw., bo budowę domu o powierzchni 180 mkw. chcieli zamknąć w 200 tys. zł. Trzeba jednak pamiętać, że oni byli bardzo dobrze przygotowani. Mieli zbierane od dłuższego czasu piękne drewno z rozbiórki, naprawdę świetne deski. Dysponowali też przeszkleniami na całą ścianę frontową, to było jakieś szwedzkie dwukomorowe szkło. Załatwili także skądś sporo używanych drzwi i innych elementów wyposażenia, które można było zamontować we wnętrzu. Na tym przykładzie widać, że w ten sposób da się zbudować earthship nawet o połowę taniej niż standardowy dom. Myślę, że przy dzisiejszych cenach to byłoby między 1,5 tys. zł a 2 tys. zł za mkw. Najwięcej trzeba wydać na uszczelnienie budynku, zadaszenie oraz instalacje. Tak jak mówiłam, to dotyczy jednak kogoś, kto wykaże się inicjatywą w kupowaniu, zbieraniu i przygotowywaniu wcześniej materiałów — wylicza architektka.

Źródło: noizz.pl

One thought on “W tych domach nie płaci się za prąd i gaz. Projektuje je Polka

Dodaj komentarz