fbpx

Jedzie z gór nad morze na deskorolce, aby zwrócić uwagę na problem depresji

Jacek wyruszył z Zakopanego 1 czerwca, mając dokładnie 20 dni na dotarcie na Hel, aby zakończyć podróż 21 czerwca, kiedy to obchodzony jest Światowy Dzień Deskorolki. W plecaku zabrał namiot, śpiwór i sprzęt do nagrywania.

Na deskorolce przeciwko depresji

Jacek, pochodzący z Lublina, jeździ na deskorolce od 1987 roku i od 2010 roku działa jako lubelski animator kultury deskorolkowej. Wtedy zaczęła się jego praca z młodzieżą poprzez zajęcia, szkolenia i warsztaty.

Podczas swojej wyprawy organizuje zbiórkę, której celem jest zebranie 100 tysięcy złotych na wsparcie dzieci i młodzieży w walce z depresją. Współpracuje z Fundacją Sempre a Frente, która pomaga młodym ludziom rozwijać kluczowe kompetencje społeczne poprzez programy profilaktyczne, edukacyjne i informacyjne.

Harasimiuk poinformował, że 4 tysiące złotych z zebranej kwoty pokryje koszty podróży. Środki od 4 do 50 tysięcy złotych będą przeznaczone na wsparcie zdrowia psychicznego młodzieży, w tym przeszkolenie lubelskich deskorolkarzy z rozpoznawania symptomów depresji i pierwszej pomocy psychologicznej oraz warsztaty prowadzone przez Harasimiuka z psychologicznym wsparciem. Wszystko powyżej tej kwoty zostanie przeznaczone na stworzenie lub wynajem miejsca, gdzie dzieci i młodzież będą mogły bezpiecznie jeździć na deskorolce, rolkach czy hulajnodze.

Chociaż Rdzawy Jaco dopiero rozpoczął swoją podróż, już udało mu się zebrać ponad 17 tysięcy złotych. Zbiórkę można wesprzeć TUTAJ.

„Sam mam zdiagnozowaną depresję i ta podróż to dla mnie również forma terapii. Ponadto w ciągu ostatnich 5 lat w moim otoczeniu deskorolkowym zmarło 9 deskorolkarzy, w tym 3 chorujących na depresję. Czuję, że to bardzo ważny temat. Zachęcam was do wsparcia, aby to była nasza wspólna podróż, która coś zmieni, coś zbuduje, choćby dla tych kilkunastu, kilkudziesięciu dzieciaków, którym pomożemy“ – apeluje Rdzawy Jaco.

Dodaj komentarz