18-latek z Olsztyna został mistrzem świata na zawodach fryzjerskich w Paryżu

Najbardziej utalentowani fryzjerzy z całego świata zjechali do Paryża, by zmierzyć się w sztuce operowania nożyczkami. Aleksander Matracki (18 l.) z Olsztyna zdeklasował rywali, zdobywając dwa złote medale: jeden w kategorii „długie kręcone włosy w kolorze”, drugi za „modne cięcia i stylizację”.

– Pierwszy raz wziąłem nożyczki do ręki w ósmej klasie, kiedy razem z najlepszym przyjacielem ogoliłem się na łyso – opowiada z uśmiechem Aleksander. – Kiedy zmieniłem swój wizerunek, postanowiłem zostać fryzjerem. Chcę poprzez fryzurę wpływać na wizerunek ludzi.

„Fryzura zmienia człowieka”

Mistrzostwa w Paryżu to prawdziwa olimpiada fryzjerska, w której wzięło udział ponad 100 uczestników z 56 krajów. Zawodnicy nie strzygą ludzi, lecz manekiny z naturalnymi włosami. Jedna z konkursowych fryzur była inspirowana stylem Limahla, brytyjskiego muzyka rockowego z lat 80.

Aleksander wierzy, że odpowiednia fryzura potrafi poprawić samopoczucie także mężczyznom. – Poprzez starannie dobraną fryzurę pomagam młodym mężczyznom zaakceptować samych siebie – mówi.

– Teraz mężczyźni już nie golą się na łyso, tylko noszą na głowie mopy, a ja podpowiadam im, jak powinna wyglądać fryzura w zależności od kształtu twarzy. Fryzura zmienia człowieka i go upiększa — dodaje.

Aleksandrowi Matrackiemu (18 l.) z Olsztyna pomagał ojciec Andrzej Matracki (50 l.), który zdobył tytuł najlepszego trenera świata we fryzjerstwie.
Andrzej Matracki, cieszy się, że syn kontynuuje rodzinną tradycję.

Dodaj komentarz