Poznaj “La Bestię”
Jedna z niewielu sieci transportowych, która nadal istnieje na terenie meksykańskich wsi. Imigranci z Ameryki Środkowej i Południowej wsiadają do pociągów, aby szybciej dotrzeć do północnej granicy Meksyku.
Trasa jest niebezpieczna. Podróżujący są okaleczani i grozi im śmierć w momencie wypadnięcia z pociągu. Gangi czyhają na południowych odcinkach tras, zatrzymując pociągi w czasie ich przejazdu. Podróżujący mają szczęście, jeśli ujdą z życiem. Zdarzały się również przypadki gwałtów i porwań kobiet.
W centralnym i północnym odcinku szlaku, narcos (narkotykowi gangsterzy) są zawsze w pobliżu, gotowi do napadnięcia na podróżnych i kradzieży ich rzeczy. Niektórzy z nich są przymusowo wcielani w szeregi narcos jako niewolnicy. Niektórzy są zabijani z zimną krwią, a ich ciała są porzucane w masowych grobach.
Jednak największe niebezpieczeństwo z jakim przychodzi im się zmierzyć jest śmierć głodowa i odwodnienie. Ludzi podróżujący pociągiem mają niewielkie środki, które wolą zapłacić pollero (przemytnikowi który pomoże im się przedostać z Meksyku do USA). Nie mają pieniędzy na jedzenie, i nie mogą wysiąść z pociągu aby je zdobyć. Aby ukończyć jazdę ryzykują aresztowaniem, splądrowaniem ich rzeczy i śmiercią.
Od blisko 20 lat grupa 15 kobiet z Amatlan, Veracruz dostarcza potrzebną pomoc dla ludzi, którzy wsiadają do pociągu w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Robią to bez wynagrodzenia, ryzykując utratę życia. Kobietom z tej grupy grożono śmiercią i porwaniami przez grupy przestępcze.
Ich wysiłek jest mały, ale doceniany: kobiety stoją przy torach kolejowych, z torbami z jedzeniem dla imigrantów, z których niektórzy mogli spędzić kilka dni bez jedzenia lub picia. Zapewniają również opiekę i schronienie rannym i zaginionym imigrantom.
Jak to zmienia świat?
W kraju niszczonym przez wojny między kartelami, powszechnym ubóstwem i dyskryminacją wobec każdej osoby, której odcień skóry jest ciemniejszy, w którym rząd jest zbyt skorumpowany i niekompetentny, albo po prostu nie obchodzi go nic, te kobiety sprawiają, że życie podróżnych pociągu jest choć trochę łatwiejsze i trochę mniej przerażające. Nie interesuje ich międzynarodowa polityka czy prawo. Dbają o życie swoich bliźnich.
To, co robią nie rozwiązuje problemu nielegalnej imigracji do USA. Nie przyspiesza gospodarki krajów z których pochodzą ci imigranci. Ale ich praca zrobiła więcej niż ponad 40 lat polityki imigracyjnej i jej egzekwowania: pewność, że niektórzy z tych podróżnych, którzy uciekają przed biedą i przestępczością ze swoich krajów pozostaną przy życiu.
Ich praca pokazuje, że nie trzeba mieć wykształcenia i dyplomu, aby uczynić świat trochę lepszym. Potrzeba uwagi, sumienia i miłość do bliźniego. To nie jest panaceum, ale jest to lepsze niż siedzenie przy biurku udając troskę o ludzi.
Jest to mały wysiłek, który uratował wiele istnień ludzkich. To sprawia, że świat jest jaśniejszym miejscem, miejscem o które warto walczyć.
https://www.youtube.com/watch?v=BW_nfznRCpg
Źródło: quora.com, kindspring.org