W połowie XX wieku Tamiza była “biologicznie martwa”. Teraz przyszło w niej na świat 140 małych fok
W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku Tamiza była uważana za rzekę „biologicznie martwą”. Ostatnio eksperci doliczyli się w jej wodach 138 małych fok portowych, zwanych też pospolitymi.
W roku 1957 poziom zanieczyszczeń Tamizy był tak wysoki, że naukowcy z Muzeum Historii Naturalnej uznali ją za rzekę „biologicznie martwą”, z brakiem jakichkolwiek perspektyw na odrodzenie się aktywności życiowej wodnych organizmów. Ostatnie obserwacje są jednak zdumiewające – specjaliści odkryli, że przy ujściu rzeki przebywa 138 nowo narodzonych fok. Badacze z Zoological Society of London są mocno „podekscytowani” dokonanym odkryciem i określają sytuację jako wyjątkową. Naukowcy wykonali zdjęcia oraz zliczyli foki w czasie ich sezonu lęgowego w zatokach i terenach nadbrzeżnych Tamizy.
Ilość zaobserwowanych zwierząt dowodzi, że ekosystem najdłuższej rzeki w Anglii odradza się. Opinia badaczy z Muzeum Historii Naturalnej mówiąca o krytycznie niskim natlenieniu wody w połączeniu z zanieczyszczeniem przechodzi zatem do historii. Pierwsze badania miały miejsce w roku 2018, zaś publikacja wyników nastąpiła w ostatnich dniach.
„Foki nie byłyby w stanie tutaj szczenić się bez źródła pożywienia, co pokazuje, że ekosystem Tamizy kwitnie i pokazuje, jak daleko zaszliśmy, odkąd rzeka została uznana za biologicznie martwą w latach 50” – wyjaśnia Anna Cucknell, jedna z uczestniczek projektu badawczego.
Obecność fok portowych świadczy więc o wielce znaczącej poprawie jakości wód Tamizy, gdyż te sympatyczne ssaki uważane są za wskaźnik czystości rzecznego środowiska.
Źródło: wiadomości.onet.pl
Opracowanie: Orland Bukowski