Trzymanie się za ręce to naturalny środek przeciwbólowy
Co jest pierwszym odruchem małego dziecka, kiedy się przewróci i podrapie kolana? Pobiec do mamy lub taty, żeby ich przytulić. Teraz nauka sugeruje, że czuły dotyk naprawdę ma moc leczenia, nie tylko w sensie emocjonalnym, ale i fizycznym.
Badania przedstawione na corocznym spotkaniu Towarzystwa Neurologów w Chicago potwierdziły to, co rodzice na całym świecie wiedzieli od zawsze – dotyk i zrozumienie ze strony ukochanej osoby potrafią uśmierzyć ból. Mogli jednak nie wiedzieć, że dotyk potrafi także zsynchronizować fale mózgowe dwóch osób w taki sposób, który może stłumić fizyczne cierpienie.
“Kiedy dzielimy się bólem z innymi, praktycznie aktywujemy swój mózg w taki sam sposób, jak wtedy, gdy doświadczamy bólu z pierwszej ręki” – mówi Simone Shamay-Tsoory, profesor psychologii na Uniwersytecie Haifa w Izraelu, która prowadziła badanie.
Zespół Shamay-Tsoory zademonstrował ten fenomen w serii eksperymentów. Najpierw przetestowali, jak dotyk fizyczny nieznajomej osoby lub ukochanego partnera wpływa na postrzeganie bólu. Trzymanie się za ręce ze swoim partnerem pozwoliło ludziom poczuć się lepiej, kiedy zostali poddani działaniu bodźca, który imitował delikatne oparzenie na ramieniu. Im więcej empatii otrzymali od swojego partnera, tym łagodniej później oceniali ból. Co ciekawe dotyk zupełnie obcej osoby był tylko niewiele lepszy od żadnego.
Aby dowiedzieć się, w jaki sposób dotyk ukochanej osoby potrafi przynieść taki efekt, naukowcy powtórzyli ten eksperyment, używając technologii EEG, która pozwoliła monitorować fale mózgowe u obu partnerów jednocześnie. Odkryli, że trzymanie się za ręce, podczas gdy jedna osoba doświadcza bólu, powodowało, że fale mózgowe obu osób synchronizowały się ze sobą, a komórki zapalały się według tego samego wzoru i w tym samym miejscu. Większa synchroniczność między dwoma umysłami była powiązana z mniejszym bólem, i większą empatią.
“Wszyscy wiemy, że trzymanie się za ręce może służyć za wsparcie, ale teraz widzimy mechanizmy zachodzące w mózgu, które powodują ten efekt” – mówi Shamay-Tsoory. – “Pokazaliśmy po raz pierwszy, że fale mózgowe obu osób trzymających się za ręce synchronizują się ze sobą, i tego rodzaju wsparcie skutkuje redukcją bólu.”
Jeden rodzaj aktywności mózgu, nazywany falami alfa, wyróżniał się szczególnie. Ten wzór jest utożsamiany z systemem neuronów lustrzanych – komórek, które zapalają się zarówno, kiedy dana osoba wykonuje jakąś czynność, jak i kiedy widzi, jak ktoś inny ją wykonuje. (Np. bycie oparzonym a bycie świadkiem, kiedy ktoś zostaje poparzony.) Najsilniejsza synchronizacja między dwojgiem ludzi zachodziła w obszarach związanych z neuronami lustrzanymi, a także z rejonami, które przetwarzają dotyk. Aktywność neuronów lustrzanych jest częścią siatki empatii w mózgu, i jak spekuluje Shamay-Tsoory, synchronizacja w tym obszarze wskazuje zarówno na ból, jak i próbę pocieszenia swojego partnera, zwłaszcza że im silniejsza synchronizacja, tym wyższa ocena empatii i uśmierzenia bólu.
“Być może granica między naszą jaźnią a innymi ludźmi po prostu się zaciera. Być może człowiek jest w stanie podzielić się bólem z drugą osobą poprzez synchronizację fal mózgowych, dzięki czemu poziom bólu zostaje zredukowany.”
W najnowszym nieopublikowanym badaniu naukowcy przeprowadzili ten eksperyment raz jeszcze, tym razem monitorując pary za pomocą rezonansu magnetycznego. Najpierw skanowano tylko osobę doświadczającą bólu, podczas gdy jej partner trzymał ją za rękę, następnie nastąpiła zamiana miejsc, i to osoba pocieszająca swojego partnera była obserwowana poprzez skaner. Oboje partnerzy wykazywali aktywność w niższym płacie ciemieniowym, obszarze, w którym znajdują się neurony lustrzane, ponownie sugerując badaczom, że ta synchroniczność jest silnie związana z uczuciem empatii i uśmierzaniem bólu.
U osób doświadczających bólu, trzymanie się ze swoim partnerem za ręce poskutkowało mniejszą aktywnością w kresomózgowiu, obszarze mózgu odpowiedzialnym za odczuwanie bólu. Ich partnerzy jednak nie wykazywali aktywności w tym obszarze, co oznacza, że choć współczuli swojemu partnerowi, tak naprawdę nie odczuwali fizycznie tego samego.
Warto zaznaczyć, że sygnały bólu płynące z ramienia – co naukowcy nazywają nocycepcją – w ogóle się nie zmieniały; zmieniało się natomiast postrzeganie ich, gdy dana osoba trzymała za rękę swojego partnera. – “Nikt raczej nie sugeruje, że dotyk wpływa jakoś na nocycepcję samą w sobie” – mówi Juulia Suvilehto, pracownik naukowy ze stopniem doktora w Linköping University w Szwecji, która nie była zaangażowana w badanie. – “Jednak w jakiś sposób, kiedy ten sygnał dociera do mózgu… dzieje się coś, co powoduje, że odczuwamy ten ból łagodniej.”
Suvilehto wątpi, żeby sama synchronizacja była powodem uśmierzenia bólu – uważa, że występuje tu korelacja, a nie związek przyczynowy. Mówi, że istnieje kilka innych potencjalnych wytłumaczeń, dlaczego trzymanie się za ręce i empatia są w stanie tłumić sygnały bólu w mózgu. Jednym z nich jest reakcja organizmu na stres. Pod wpływem stresu ludzie postrzegają ból silniej, jednak kiedy są zrelaksowani, zdaje się on być mniej intensywny. Analogicznie, dotyk ukochanej osoby obniża poziom stresu, co może także uśmierzyć ból.
Badania pokazują również, że interakcje społeczne mogą sprawić, że oddech i rytm serca różnych osób synchronizują się, podobnie jak fale mózgowe. Ból przeważnie przyspiesza bicie serca, jednak istnieje taka możliwość, że dotyk partnera pozwala osobie odczuwającej ból utrzymać wolniejszy, normalny rytm serca, uspokajając tę osobę i zmniejszając odczuwany dyskomfort. Inną możliwością jest to, że dotyk, empatia i synchronizacja fal mózgowych są z natury przyjemne, co aktywuje tzw. ośrodek nagrody w mózgu, co z kolei ma działanie przeciwbólowe.
Niezależnie od powodu, przy następnej wizycie u lekarza pomyśl o przyprowadzeniu ze sobą empatycznego przyjaciela, który będzie cię trzymać za rękę. Lub poproś swoją mamę, żeby z tobą poszła.
Źródło: elemental.medium.com
Tłumaczenie: Aleksandra Kotlęga