Mężczyzna buduje spiżarnię dla potrzebujących na własnym trawniku przed domem. Pozostali mieszkańcy podążają jego śladem
Nie można zmienić świata w jeden dzień, ale dobra wiadomość jest taka, że ostatecznie metodą małych kroków może się to udać.
Weteran wojenny, Roman Espinoza, lat 46, z Watertown w stanie Nowy Jork, znalazł swoją inspirację po wizycie w miejscowej publicznej uczelni. Uczęszczając tam na zajęcia, dowiedział się o spiżarni, udostępnianej przez uczelnię studentom w potrzebie.
Postanowił więc stworzyć coś podobnego dla swojej społeczności i zbudował szafkę z jedzeniem na swoim trawniku. Nazwał ją nazwał “Blessing Box” (ang. budka dobrodziejstw).
Zdawał sobie sprawę, że w jego sąsiedztwie jest wielu bezdomnych i ubogich, i każdy z nich potrzebował pomocy, ponieważ głód był dla nich codziennością.
Teraz każdy może skorzystać z Budki Dobrodziejstw… w większości można tam znaleźć jedzenie w puszce, jak fasola i zupa, makaron, a także podstawowe produkty, jak kwaśną śmietanę.
Roman tłumaczy, że Budka jest zawsze otwarta, dlatego każdy może do niej zajrzeć, niezależnie od tego, czy chce coś z niej zabrać, czy coś do niej włożyć.
Mężczyzna nie jest bowiem jedynym ofiarodawcą – każdy przechodzeń i sąsiad może podarować produkty żywnościowe i umieścić je w spiżarni.
W ten sposób, jak uważa Espinoza, będą w stanie wspólnie pielęgnować poczucie wspólnoty w swojej społeczności, jako że Budka sama w sobie jest dla, jak i od, mieszkających tu osób.
Zainspirowani mieszkańcy zaczęli przynosić również inne niezbędne produkty, których ktoś mógłby potrzebować, takie jak szampony, szczoteczki, pasty do zębów, i tak dalej.
Szafka otwarta jest przez całą dobę, dlatego jeśli ktoś nie chce z niej korzystać za dnia, może to zrobić pod wieczór lub w nocy. Wiele osób wstydzi się prosić o pomoc – pamiętajmy jednak, że bycie w potrzebie w żaden sposób nie sprawia, że jesteśmy gorsi. Każdy czasem potrzebuje pomocnej dłoni.
Jedynym celem jest zapewnienie bezdomnym i potrzebującym niezbędnych produktów, i nikt nie oczekuje niczego w zamian.
Espinoza mówi, że otrzymał już prośby od osób z różnych dzielnic miasta o pomoc w budowie takiej spiżarni, i jeśli ten trend się utrzyma, Watertown wkrótce stanie się miastem budek dobrodziejstw.
W ubiegłym roku powstało już 20 takich szafek z żywnością.
Wspaniały pomysł! Być może teraz przyszła kolej na nas?
Źródło: healthyfoodhouse.com
Tłumaczenie: Aleksandra Kotlęga