fbpx

Uratowane misie koala powoli wypuszczane są z powrotem na łono natury w Australii

Jeszcze niedawno ludzie z całego świata śledzili wydarzenia w Australii. Niemal cały kontynent nękany był pożarami, które powodowały ogromne straty w ekosystemie. Służby oraz ludzie dobrej woli robili wszystko, by ugasić ogień i ocalić dziką przyrodę.

Los potrafi jednak zaskakiwać. Teraz to my musimy zostać w domach, a te urocze zwierzęta mogą już wracać na wolność. Powoli i w monitorowany przez opiekunów sposób, misie koala powracają teraz na łono natury.


Z uwagi na to, że  ogromny obszar leśny Australii został strawiony przez ogień, pozbawiając koale ich naturalnego miejsca bytowania, trzeba będzie posiłkować się rozwiązaniami, które pozwolą misiom na kontakt z naturą i żywot w warunkach możliwie podobnych do znanych im sprzed pożarów. Jest to proces długotrwały i kontrolowany przez specjalne organizacje. Nie będzie on też, przynajmniej na początku, obejmował większych ilości zwierząt. Niemniej jednak, cieszą nawet te małe kroczki.

Prace w tym kierunku rozpoczęła już organizacja Science for Wildlife, która w zeszłym tygodniu poinformowała, że 4 dorosłe osobniki tego gatunku i jeden nowo narodzony, zostają wypuszczone do parku narodowego Kanagra-Boyd w Nowej Południowej Walii.

Zwierzęta od stycznia przebywały w zoo w Sydney. Pracownicy Science and Wildfire twierdzą, że obecna pogoda sprzyja wypuszczeniu ich w tym momencie na wolność. Deszcze, które w ostatnim czasie spadły na tym terenie, sprawiły, że przyroda odradza się do życia, w związku z czym koale bez trudu znajdą pożywienie i schronienie. A to, czy faktycznie powrót na łono natury będzie przebiegał bez przeszkód, pozostanie pod kontrolą dzięki odpowiednim urządzeniom monitorującym każdego osobnika.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Koalas 🐨 (@softkoalas)



Liczba wypuszczonych zwierząt jest na ten moment niewielka. Australijscy badacze sądzą jednak, że to ważny krok w kierunku przywrócenia ekosystemów do stanu sprzed pożarów, jak i zachowania gatunku. Na tym właśnie planują skupić swoje działania. Już przed pożarami los koali nie przedstawiał się bowiem najlepiej. Organizacja The Australian Koala Foundation już w maju 2019 roku alarmowała, że na wolności żyje zaledwie 80 tys. tych zwierząt, a ich kolejne pokolenie może już się nie narodzić. Z tym większym przerażeniem śledziliśmy kolejne tragiczne doniesienia i obrazki z australijskich pożarów. Szacuje się, że życie mogło w nich stracić nawet 10 tys. tych sympatycznych zwierząt.

Czeka nas ogrom pracy, by przywrócić misie do ich naturalnego środowiska, ale i zawalczyć o przetrwanie tego gatunku. Jesteśmy jednak na tę walkę gotowi i wierzymy, że uda nam się ocalić populację misiów – komentuje Jen Toben z organizacji biorącej udział w tym projekcie.


Źródło: Science for Wildlife, f5.pl, https://www.instagram.com/lazy.koalas/

Dodaj komentarz