Bezimienny bohater. Uratował sarnę z lodowatej wody
Kilka dni temu w Dębińskim Lesie pod Poznaniem młody mężczyzna uratował młodego koziołka, który wpadł do lodowatej wody. Zdjęcia anonimowego bohatera z sarną na rękach w mig poniosły się po sieci.
Jeden z czytelników portalu epoznan.pl napisał, że był świadkiem niezwykłej akcji. Kiedy spacerował po Dębińskim Lesie zobaczył małą sarnę na zamarzniętym stawie, pod którą załamał się lód. Samiec nie mógł się wydostać, a mężczyzna bojąc się, że zwierzę utonie próbował wezwać pomoc. Telefonował pod numer alarmowy do straży miejskiej ale nikt nie odbierał. Zmartwiony postanowił więc znaleźć pomoc w Szkole Aspirantów PSP przy ul. Czechosłowackiej.
-W momencie gdy kierowałem się do wyjścia z lasu napotkałem dwójkę ludzi, których chciałem poprosić o wybranie innej ścieżki, żeby sarna nie stresowała się jeszcze bardziej widokiem człowieka. Jakież było moje zaskoczenie, gdy usłyszałem “ale my właśnie idziemy ją ratować”– wyznał mężczyzna.
Akcja była błyskawiczna. Napotkany chłopak rozebrał się do bielizny, wszedł do lodowatej wody i podpłynął do koziołka. Bohater pomógł mu wydostać się spod lodu i wziął go na ręce. Chwilę potem ta niezwykła dwójka – człowiek i samiec sarny – wylądowała bezpiecznie na brzegu. Mężczyzna ubrał się i odszedł. Świadek zdarzenia zdążył jedynie zrobić zdjęcia.
-W tym pośpiechu tylko w przelocie udało mi się podziękować i pogratulować – nie boję się tego napisać – bohaterowi, nie miałem nawet okazji poznać jego imienia. A myślę, że warto pokazać taką postawę, jakże pozytywnie inną niż niedziałające jak widać instytucje państwa – dodał czytelnik portalu.
Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: epoznan.pl
Foto: Tomasz Zdulski
Pingback:Bezimienny bohater uratował sarnę - BLOG Grzegorza Kempinsky'ego | BLOG Grzegorza Kempinsky'ego