fbpx

Tachykardia dotyka 11 proc. Polaków. Łatwo ją pomylić z zawałem serca

Łatwo pomylić ją z zawałem serca lub atakiem paniki. Występuje u coraz młodszych osób, które cierpią na przewlekły stres. Tachykardia jest niegroźna dla zdrowia, pod warunkiem, że nie jest przewlekła.

Czym jest tachykardia?

Tachykardia to przyspieszenie akcji bicia serca – nie jest efektem bezpośredniego zagrożenia życia ani zwiększonej aktywności fizycznej – ale nasilonego niepokoju. U zdrowej osoby w stanie spoczynku bicie serca wynosi od 60 do 100 uderzeń na minutę, u osoby z tachykardią przekracza nawet 100 uderzeń na minutę. To nic innego, jak odpowiedź organizmu na stres, i towarzyszą jej: nadmierne pocenie, nieustające poczucie lęku, bezsenność, a nawet ból w okolicy klatki piersiowej. Lekarze szacują, że cierpi na nią od 5 do 11 proc. społeczeństwa.

Choć stres uważa się za pośrednią przyczynę chorób związanych z układem krążenia, to zdecydowanie powoduje bardzo bezpośrednio odczuwalne skutki na poziomie biologicznym. Podczas przewlekłego stresu czy uczucia niepokoju, organizm człowieka produkuje hormony stresu – kortyzol i adrenalinę – które osłabiają układ immunologiczny i układ krążenia. Hormony podwyższają ciśnienie krwi i częstotliwość skurczu naczyń krwionośnych. Jeśli ten stan staje się przewlekły, organizm zaczyna protestować – układ krwionośny staje się osłabiony, a to w dalszej konsekwencji może prowadzić do chorób serca.

Rodzaje tachykardii

Dziś wyróżnia się dwa rodzaje tachykardii: tachykardię przedsionkową, która pochodzi z górnych komór serca, czyli przedsionków; oraz częstoskurcz komorowy, który występuje w dolnych partiach serca, zwanych komorami.

Tachykardia nie jest groźna dla zdrowia, jeśli jest po prostu okazjonalnym incydentem – w końcu każdy z nas od czasu do czasu odczuwa silny niepokój. W skrajnych przypadkach może powodować nudności, wymioty, osłabienie i omdlenia. Tachykardia staje się jednak groźna, jeśli przeciąga się w czasie – po okresie kilku miesięcy może prowadzić do zawału serca lub udaru.

Jak sobie pomóc?

Jeśli zauważysz u siebie tachykardię, czyli przyspieszone bicie serca, w odpowiedzi na stan lękowy spróbuj znaleźć spokojne miejsce – a następnie skoncentruj się na oddechu. Chodzi o to, aby oddech naturalnie zwolnił – serce często podąża za oddechem. Pomóc może każda forma uspokajającej medytacji – w tym liczenie oddechów, czy „skanowanie ciała”(z ang. bodyscan).

Jeśli nie jesteś zwolennikiem medytacji, spróbuj po prostu wyobrażać sobie coś przyjemnego – pomoże wizualizacja miejsca, które kojarzy ci się z beztroskim spokojem lub wywołuje miłe wspomnienia. Jeśli tachykardia pojawia się często – spróbuj ograniczyć używki – kofeinę, alkohol, teinę i papierowy – oraz znaleźć długoterminowe sposoby radzenia sobie ze stresem; dobrym pomysłem będzie również wykonanie badań kontrolnych (w tym EKG), które wykluczą inne choroby serca.

Opracowanie: Kamila Gulbicka

Źródło:  Krok do Zdrowia

One thought on “Tachykardia dotyka 11 proc. Polaków. Łatwo ją pomylić z zawałem serca

Dodaj komentarz