fbpx

80-latek po złamaniu kręgosłupa wziął udział w triathlonie

Henryk Michałowski obchodził niedawno 80. urodziny. Jego bliscy widzą w nim jednak wiecznego 18-latka. Po przejściu na emeryturę zastanawiał się, jak będzie wyglądało jego dalsze życie. Do sportu zainspirowała go córka, z którą zaczął biegać. Kiedy jogging przestał mu wystarczać, wziął udział w triathlonie.
80-latek z duchem sportu

Pan Henryk zaczął uprawiać sport po ukończeniu 60. lat. Niestety przed 80-tką miał wypadek, w którym złamał kręgosłup.

— Jadąc z góry, przekraczałem 40 km/h, widziałem, że podjeżdżam do wioski, zacząłem hamować. Blisko krawężnika jechałem i piasek wraz z wąskimi oponami sprawiły, że wyrzuciło mnie przez kierownicę. Nie wiem do dziś, dlaczego nie lądowałem na rękach, tylko na głowie. Lekarz powiedział mi, że złamałem kręgosłup — wspomina pan Henryk.

— Byłem zmrożony jako ortopeda. Po szczegółowych badaniach okazało się, co się wydarzyło. Uległ złamaniu tzw. ząb obrotnika — mówił Piotr Krawczuk, ortopeda.

Senior z duchem sportu nie poddał się jednak i postanowił kontynuować swoją pasję.

Nie porzucił sportu

Rodzina i bliscy pana Henryka byli zaniepokojeni jego stanem. On jednak nie odpuszczał i dopytywał, kiedy będzie mógł wrócić do sportu. Okazało się, że złamanie nie miało przemieszczeń, dlatego można mówić o dużym szczęściu. Rdzeń pozostał nienaruszony, a kołnierz zabezpieczył złamany kręgosłup i pomógł 80-latkowi w poruszaniu się.

— Dziadek złamał kręgosłup 30 maja, a pod koniec września miał swój triathlon, o który prosił. Dziadek jest prawdziwym Ironmanem, nie zatrzymuje się — zdradził Jakub Michałowski, wnuk pana Henryka.

— Przyznam, że nie wierzę, że mam 80 lat — stwierdził Henryk Michałowski.

Dodaj komentarz