fbpx

Rodziny spędzają Wigilię ratując łosie uwięzione w zamarzniętej rzece

Ponad dwadzieścia osób zrezygnowało ze świętowania przy ciepłej kolacji w swoich domach w Wigilię, aby uratować łosie, które wpadły do lodowatej rzeki. Większość z dużego stada przedostała się bezpiecznie na drugą stronę rzeki, ale 12 sztuk utknęło w lodzie na rzece Kettle w pobliżu Barstow w stanie Waszyngton, w USA.

Stan Waszyngton znajduje się w północno-zachodniej części kraju i graniczy z Kanadą. W wigilijne popołudnie kilka rodzin połączyło siły, aby dokonać tego, czego służby odpowiedzialne za dziką zwierzynę i policja się nie podjęli. Chodziło o ratowanie łosi, pod którymi na rzece Kettle załamał się lód. Zwierzęta były skazane na śmierć w lodowatej wodzie.

Rylee Stuart, której mąż nad ranem  jako pierwszy zauważył zwierzęta w lodowatej pułapce, opisała całą historię na Facebooku. Pan Stewart zmobilizował przyjaciół i kajakami podpłynęli do miejsca, gdzie  po raz pierwszy zobaczył zwierzęta walczące z lodem. Kiedy dotarli na miejsce, była już tam grupa innych osób, którym w międzyczasie udało się wyciągnąć na brzeg dwa osobniki. W rzece wciąż pozostawało 10 sztuk.

Jednocześnie probowana ściągnąć na miejsce przedstawicieli odpowiednich służb z  Komisji ds. Rybołówstwa i Dziczyzny w Waszyngtonie, ale prośba o pomoc została odrzucona słowami: –Pozwólmy naturze to załatwić.

łosie

Ostatecznie, po jakimś czasie strażnicy wraz z innymi wolontariuszami dołączyli do akcji. Niestety, z 12 wyciągniętych z rzeki łosi przeżyła połowa.  Ratowanie trwało od 7 rano do 8 wieczorem.

Myśliwi i ich rodziny próbowali różnych sposobów, aby wydostać zwierzęta – jedno z olbrzymich zwierząt wyciągnęli na brzeg ręcznie, a następnie skorzystali z pomocy wyciągarki, ciężarówki 4×4 i lin.
Ludzie przynieśli koce, a kobiety ogrzewały i opiekowały się cielakami. Jeden z nich początkowo był w stanie krytycznym, ale po jakimś czasie zaczął chodzić o własnych siłach.

łosie

W poście Stuart napisała: „Jestem prawie pewna, że mamy kilka kontuzji:  złamaną rękę i możliwe, że złamaną stopę i posiniaczone plecy i nogi po tym, jak łosza, wierzgając, próbowała chronić cielaka, którego wyciągaliśmy na brzeg.”

Zakończyła post, dziękując wszystkim zaangażowanym w akcję ratunkową, i  tym, którzy przynieśli koce i ciepłe napoje. Dodała, że spędzenie Wigilii na mroźnej akcji ratunkowej z rodziną było niezapomniane. „Zrobiłabym to samo ponownie bez namysłu” – wyznała.

TUTAJ przeczytasz inną historię o ratowaniu jelenia.

 

Opracowanie: Agata Pałach, autorka bloga Nigdy za późno

Źródło: goodnewsnetwork.org,

One thought on “Rodziny spędzają Wigilię ratując łosie uwięzione w zamarzniętej rzece

Dodaj komentarz