Najdłuższy rezydent schroniska w końcu został adoptowany. Otrzymał owację na stojąco
Kiedy pies o imieniu Big Mac zjawił się w Ośrodku dla Zwierząt McKamey w Chattanooga w Tennessee, było wiadomo, że zeka długa droga do znalezienia nowego domu. Duży czworonóg bardzo się stresował, gdy przebywał wśród nowych ludzi. W schronisku też nie najlepiej sobie radził.
– Trudno stwierdzić, jak wyglądało jego otoczenie, zanim trafił do nas, ale było jasne, że cierpiał. Bardzo się stresował przy ludziach i potrzebował dużo czasu, aby obdarzyć kogoś zaufaniem – opowiada Lauren Mann z Ośrodka dla Zwierząt McKamey w Chattanooga.
Pies najdłużej mieszkający w schronisku
Poprzedni właściciel oddał psa do schroniska, ponieważ jak przyznał, przeprowadza się i nie ma już dla Big Maca czasu. Schronisko potrzebowało więc kogoś cierpliwego i opiekuńczego, kto pokaże porzuconemu psu, że ludzie wcale nie są tacy źli. Niestety mijały dni, a psiak wciąż nie został adoptowany. Wkrótce stał się najdłuższym rezydentem schroniska.
260 dni później, zdarzył się cud — Big Mac opuścił schronisko
Jedna z wolontariuszek schroniska zgodziła się wychowywać Big Maca w swoim domu. Szybko zakochała się w psiaku i zdecydowała się uczynić go stałym członkiem swojej rodziny.
– Kiedy moja koleżanka z pracy zabrała go do swojego domu, powiedziała, że już pierwszej nocy spał jakieś 12 godzin bez przerwy i bardzo się otworzył. Chciał bawić się z drugim psem, a nawet z kotami. Bardzo się zmienił, gdy mieszkał w domu – przyznaje Lauren Mann.
– Drugi pies w domu przyjął Big Maca pod swoje skrzydła i pomógł mu wyjść ze swojej skorupy. Dzięki temu on się rozluźnił i nauczył ufać ludziom. – mówi Lauren Mann.
Owacja na stojąco
Kiedy Big Mac opuszczał schronisko, aby wrócić do domu ze swoją nową opiekunką, Lauren Mann i jej zespół chcieli zrobić coś specjalnego, aby upamiętnić tę okazję – bili dla Big Maca owację na stojąco, aby pogratulować mu adopcji.