fbpx

Przez dobę dryfował wśród rekinów i krokodyli, i przeżył. To cud!

Młody mężczyzna w Australii przetrwał niemal 24 godziny na wzburzonym morzu otoczony przez rekiny i krokodyle, trzymając się jedynie kawałka drewna ze swojej rozbitej łodzi. Sukces akcji ratowniczej okrzyknięto „świątecznym cudem”.

Przez niemal dobę australijskie służby ratownicze prowadziły poszukiwania 31-latka, którego łódź przewróciła się, gdy ten płynął w stronę wyspy Warraber przez Cieśninę Torresa.

Podano, że wyruszył on około godziny 11:00. Nie dotarł jednak do celu w zakładanym czasie. Powiadomiono więc służby, które około 16:00 rozpoczęły poszukiwania. Niestety wieczorem zostały przerwane ze względu na pogodę – warunki uniemożliwiały wykorzystanie śmigłowca, a widoczność była słaba.

Poszukiwania wznowiono o godzinie 5:30 następnego dnia. Ratownicy nie przewidywali, że odnajdą rozbitka żywego. Mężczyzna nie miał na sobie kamizelki. Nie posiadał też flary czy sygnalizatora świetlnego, które mogłyby pomóc w jego odszukaniu. Dodatkowo okoliczne wody słyną z obecności wielu rekinów i krokodyli.

Około godziny 10:25 ratowniczy śmigłowiec zlokalizował przewróconą łódź. Na miejsce wyruszył statek straży przybrzeżnej, który ku zaskoczeniu wszystkich odnalazł mężczyznę żywego.

31-latek dryfował na kawałku drewna z uszkodzonej łodzi. Mężczyznę wciągnięto na pokład i przetransportowano do szpitala.

-Akcja ratunkowa zakończyła się w najlepszy możliwy sposób, to świąteczny cud – powiedział st. sierż. Anthony Moynihan szef lokalnej policji.

 

 

Źródło: polsatnews.pl

Dodaj komentarz