Lekarz ukończył 100-kilometrowy bieg i uratował życie jednemu z jego uczestników
Lekarz z Sandomierza ukończył 100-kilometrowy bieg w górach w Tajlandii, podczas którego uratował życie jednemu z jego uczestników, a teraz przygotowuje się do najtrudniejszego biegu na świecie.
Jacek Łabudzki, lekarz ultramaratończyk z Sandomierza zaliczył morderczy maraton The North Face 100 Thailand.
Był to start niezwykle trudny ze względu na ekstremalne warunki – temperaturę powietrza i wilgotność. Temperatura dochodziła do 35 stopni Celsjusza. W kotłach górskich trawa sama się paliła. Między godziną 11 a 16 praktycznie nie dało się biec – opowiada lekarz.
- Mam satysfakcję, że w trakcie biegu udzieliłem pomocy Amerykaninowi, który dostał udaru słonecznego, stracił przytomność. Spotkałem go mniej więcej na 70. kilometrze. Opiekowałem się nim do czasu przyjazdu karetki, co trwało około 45 minut. Odpuściłem walkę o czas i miejsce na mecie. Postanowiłem wypełnić przysięgę Hipokratesa – dodaje.
Teraz lekarz przygotowuje się do udziału w najtrudniejszym ze swoich dotychczasowych biegów, uchodzącym za najbardziej morderczy, 217 kilometrowy ultramaraton w Dolinie Śmierci w Kalifornii.
Źródło: www.echodnia.eu