fbpx

Wychowankowie domu dziecka nie mieli łatwego życia. Teraz pomagają innym

Piotr i Paweł Tyburscy, bracia bliźniacy, którzy zyskali rozpoznawalność dzięki udziałowi w programie “Love Island”, doświadczyli trudnego dzieciństwa. Wychowywani od szóstego roku życia w domu dziecka, nie mogli znaleźć swojego miejsca na ziemi. Zdecydowali, że po opuszczeniu placówki zmienią swoje życie. Teraz dzięki swojej popularności postanowili pomagać innym. Opowiedzieli o tym w programie Dzień Dobry TVN, gdzie przedstawili swoją fundację “Bliźniaki budują”.

Piotr i Paweł Tyburscy dorastali w trudnych warunkach w domu dziecka, co pozostawiło w nich trwałe ślady. Dzieciństwo wspominają jako bolesne i pełne niedostatków. Po wyjściu z placówki zobowiązali się, że ich dalsze życie będzie inne, lepsze.

Bracia Tyburscy, czyli bliźniaki budują

Traumatyczne przeżycia z dzieciństwa zmotywowały braci Tyburskich do wykorzystywania swojej popularności w celu niesienia pomocy. Założyli w tym celu fundację “Bliźniaki budują”.

Paweł Tyburski podkreślał, że mimo trudnych początków, dzięki doświadczeniom stali się tymi, kim są, i są z tego dumni. Mimo że nie poleca takich doświadczeń, uważa, że w trudnych sytuacjach warto walczyć.

Piotr Tyburski wspomina, że choć nigdy nie mieli prawdziwego domu, zawsze byli otoczeni przez ludzi, którzy starali się pokazać im, jak taki dom powinien wyglądać i dawać poczucie bezpieczeństwa.

Po osiągnięciu pełnoletniości, każdy wychowanek domu dziecka marzy o bezpieczeństwie własnego domu, choć droga do niego jest skomplikowana i często niewystarczająca – mówił gość Dzień Dobry TVN.

View this post on Instagram

A post shared by Pablo Tybori (@pablotybori)

Bracia przyczynili się do remontu kilku mieszkań dla osób, które opuściły dom dziecka, zbudowali także domy w Afryce oraz w Polsce. Obecnie pracują nad projektem domu dla samotnej matki z bliźniakami i planują kolejne inicjatywy wspierające wychowanków.

Dodaj komentarz