Rowerem pod ziemią przez labirynt bunkrów — niesamowita atrakcja w Polsce
MRU wita odwiedzających kolejnym sezonem nasyconym adrenaliną. Podziemne labirynty, żelbetowe schrony i niecodzienne atrakcje – od kolejki po trasę rowerową – przenoszą gości w sam środek tajemnic XX wieku. To prawdziwa gratka dla miłośników militariów i aktywnego wypoczynku.
Międzyrzecki Rejon Umocniony uchodzi za jeden z największych kompleksów fortyfikacyjnych w Europie. Budowany w latach 30. przez III Rzeszę, miał bronić przed atakiem ze wschodu. Na przeszło 100-kilometrowym odcinku ciągną się podziemne korytarze, zapory wodne i potężne obiekty bojowe, tworząc labirynt, który wciąż wzbudza respekt. System dzieli się na kilka odcinków – od Gorzowa po Lubrzę – z sercem między Pniewem a Boryszynem. Właśnie tam czeka perełka dla pasjonatów historii i nietypowej turystyki: jedyna w kraju podziemna ścieżka rowerowa przecinająca mroczne korytarze kompleksu.
Nie jest to zwykła trasa jak te w parkach. W Pętli Boryszyńskiej – najlepiej zachowanej części MRU – otwarto pierwszą w Polsce i jedną z nielicznych w Europie, podziemną drogę dla cyklistów. Przejazd trwa 2–3,5 godziny i odbywa się wyłącznie z przewodnikiem, który dba o bezpieczeństwo grupy i odkrywa ponure sekrety obiektu. Zamiast asfaltu czekają surowe, chłodne tunelowe przejścia, niegdyś o kluczowym znaczeniu strategicznym.
Po drodze można zobaczyć oryginalne elementy z lat 30.: „zęby smoka”, wnętrza Panzerwerków, szyby techniczne czy punkty łączności, dotąd zarezerwowane dla pieszych. Wewnątrz panuje stała temperatura 9–11 °C, dlatego warto ubrać się warstwowo, wziąć rękawiczki, długie spodnie i nieprzemakalne buty. Każdy uczestnik potrzebuje własnego roweru i czołówki – choć ciemność buduje klimat, lepiej wiedzieć, co kryje się za zakrętem.
Cena wyprawy zależy od liczby osób: grupy 6–12 płacą 130 zł (bilet normalny) lub 120 zł (ulgowy); ekipy do 5 osób – 180 zł lub 170 zł. Wymagane są wcześniejsze zapisy, a ze względów bezpieczeństwa dopuszcza się wyłącznie uczestników powyżej 12 lat. Sezon trwa od połowy kwietnia do października – idealnie na cieplejsze miesiące.
Jeśli rower to za dużo, pozostaje kolejka turystyczna w Pniewie. Elektryczna ciuchcia przemierza około 2 km autentycznych korytarzy: od koszar, przez magazyny i stanowiska dowodzenia, po szyby wentylacyjne. Całość z przewodnikiem zajmuje około 2,5 godziny i łączy komfort podróży z solidną lekcją historii.
Ta opcja spodoba się osobom ceniącym spokojne zwiedzanie. Ze względu na duże zainteresowanie (zwłaszcza latem) warto zarezerwować miejsce wcześniej. Kolejka działa sezonowo: od kwietnia do połowy sierpnia, potem tunele wracają we władanie tysięcy zimujących nietoperzy.
Bilet na przejazd kosztuje 45 zł (normalny), 40 zł (ulgowy), a dla większych grup około 38 zł za osobę, plus opłata za przewodnika. Po wycieczce można zajrzeć do nowej ekspozycji muzealnej, obejrzeć wojskowe pojazdy i zrobić pamiątkowe zdjęcie przy czołgu T-34 stojącym u wyjścia z podziemi. Jeśli szukasz militarnego klimatu z dreszczykiem, MRU czeka na ciebie.