Nadmuchiwany inkubator ratunkiem dla noworodków z krajów rozwijających się
Tegoroczna Nagroda Jamesa Dysona powędrowała do twórcy przenośnego, nadmuchiwanego inkubatora. Wynalazek jest dziełem 23-letniego Jamesa Robertsa, absolwenta wzornictwa na brytyjskim Loughborough University.
Inkubator nazywa się MOM i powstał, by dawać szansę na przeżycie wcześniakom i słabym noworodkom, które przychodzą na świat w rejonach pozbawionych profesjonalnej opieki medycznej albo np. w obozach dla uchodźców.
MOM budową przypomina akordeon. Składana i nadmuchiwana jest jego środkowa część, która po rozłożeniu staje się izolowaną od warunków zewnętrznych komorą do położenia dziecka. Nadmuchiwanie odbywa się mechanicznie, więc oszczędza prąd. Po złożeniu, boczne części łączy się za pomocą suwaka, a całość urządzenia zajmuje mało miejsca, więc jest łatwa do przewożenia i przenoszenia.
Głównym przeznaczeniem inkubatora jest zapobiegnięcie wychłodzeniu dziecka, zatem MOM wyposażono w ceramiczne elementy grzewcze. Urządzenie ma też moduł do radioterapii, pomocny do naświetlania noworodków z żółtaczką fizjologiczną.
Temperatura i wilgotność wewnątrz komory widoczne są na wyświetlaczu i mogą być regulowane wedle potrzeb. Inkubator MOM wymaga źródła zasilania, ale ma też akumulator który po naładowaniu zapewni urządzeniu 24-godzinne funkcjonowanie.
Modułowa budowa wynalazku oznacza, że uszkodzenie jednej części nie będzie oznaczało straty urządzenia, jeśli dostępne będą części wymienne.
Koszt produkcji tego rodzaju inkubatora ma wynosić zaledwie 250 funtów, podczas gdy nowoczesny inkubator, jaki spotykany jest na oddziałach neonatologicznych, kosztuje około 30 tysięcy funtów.
Roberts planuje przeznaczyć wygraną w wysokości 30 tysięcy funtów na dalszą pracę nad prototypem inkubatora oraz na testy urządzenia.
Wynalazca szacuje, że MOM znajdzie się w produkcji w 2017 roku i ma nadzieję, że inkubator poprawi standardy opieki nad noworodkami w krajach rozwijających się. Do pracy nad projektem zainspirował go film dokumentalny o warunkach pobytu w obozach dla uchodźców z Syrii.
Źródo: gadgethunter.eu