Norweski myśliwiec pomógł uratować umierającego pacjenta
Szpitalny personel wezwał siły powietrzne, które przetransportowały sprzęt medyczny z Trondheim do pacjenta oddalonego o 450km.
Dzięki błyskawicznemu myśleniu służby zdrowia w Norwegii, udało ocalić się życie pacjenta, poprzez wezwanie samolotu myśliwskiego, w celu przetransportowania aparatury podtrzymującej życie z innego szpitala.
Umierający pacjent znajdował się w pilnej potrzebie specjalistycznego zabiegu pozaustrojowego wspomagania oddychania, lecz szpital w Bodo (środkowa Norwegia) nie posiadał ani odpowiedniego sprzętu, ani przeszkolonego personelu w tym zakresie.
Na szczęście szpital w Trondheim (znajdujący się około 450km na południe od Bodo) takowy sprzęt posiadał, a sam personel szpitala postanowił skontaktować się z siłami powietrznymi w celu przetransportowania sprzętu. Prośbę ze szpitala baza powietrzna otrzymała akurat wtedy, gdy dwóch pilotów miało powoli wzbijać się w powietrze.
„Nie pytali o nic, tylko o rozmiar aparatury medycznej” – zdradził ordynator szpitala imieniem św. Olafa w Trondheim.
Kolejny łut szczęścia sprawił, że jeden z myśliwców był już wyposażony w chwyt umożliwiający przewiezienie sprzętu medycznego. Wkrótce maszyna ratująca życie została załadowana na pokład samolotu i wyruszyła do Bodo z pełną prędkością.
„Zwykle przemierzamy tę drogę w 35 minut” – powiedział naczelnik dywizjonu Borge Kleppe norweskimu dziennikowi Verdes Gang. „Jednak mając na uwadze wyjątkową wagę ładunku, nasz pilot pośpieszył do celu w mniej niż 25 minut”.
Źródło: theguardian.com, tłumaczenie: ADBO