Ogromny lew zaskakuje fotografa przeraźliwym rykiem, po czym się do niego uśmiecha
W “Listach Vincenta van Gogha”, Van Gogh pisze do swojego brata: “Nie przestawaj dużo spacerować i pielęgnuj swoją miłość do natury, ponieważ to jest właściwy sposób na coraz lepsze rozumienie sztuki. Malarze rozumieją przyrodę, kochają ją, i uczą nas, jak ją dostrzegać.”
Wyobrażasz sobie pracować wśród natury?
Fotografowie dzikiej przyrody mają wielkie szczęście – próbując uchwycić kamerą idealny moment, przybywają na łonie natury, napotykają rzadkie okazy zwierząt, coraz lepiej rozumieją dziką przyrodę, i zażywają odrobiny relaksu.
No dobrze, co do tego ostatniego nie jesteśmy pewni, i z tego co wiadomo, adrenalina rośnie, kiedy przebywa się w dziczy.
Gren Sowerby, 69-letni fotograf dzikiej przyrody, wykonuje swoją pracę już od 40 lat, a mimo to dopiero całkiem niedawno przeżył „największy szok w swoim życiu”.
Sowerby, mieszkający w Whitley Bay w hrabstwie Northumberland, uważa za przyjemność spędzanie czasu wśród dzikich zwierząt. Jednak we wrześniu, kiedy wybrał się na safari w Maasai Mara, w Kenii, miał bardzo nietypowe doświadczenie.
Dostrzegł ogromnego lwa, około 12-15 metrów od niego, przymierzył się więc do zrobienia paru niezwykłych zdjęć temu majestatycznemu zwierzęciu.
Wspomina:
“Byłem od niego jakieś 10-15 metrów, był z lwicą, która przechodziła na drugą stronę strumienia. W krzakach oba lwy złapały jakąś zdobycz, i wydaje mi się, że ryknął, żeby powiedzieć, że jest najedzony!”
“Zaskoczył mnie sam jego rozmiar. Ale kiedy ni stąd ni zowąd ryknął, to już było naprawdę coś.”
“Zaryczał, tak jakby mówił: ‘Jestem królem dżungli!’, a wtedy, nie mogłem w to uwierzyć, uśmiechnął się do mnie jak ktoś, kto puszcza ci oko i mówi: “Haha!’”
Zszokowany, Gren został jednak na swoim miejscu i uchwycił ten moment:
“Byłem bardzo usatysfakcjonowany zdjęciami, obejrzałem je dokładnie dopiero po powrocie do domu. Regularnie jeżdżę na safari i fotografowanie dzikiej przyrody sprawia mi dużą przyjemność.”
“Te zwierzęta dorastały wokół w tamtym miejscu, dlatego są przyzwyczajone do samochodów i turystów. Jednak Król Dżungli to zawsze coś, co trzeba uchwycić na zdjęciu, i bardzo się cieszę, że mi się udało!”
filmik [“Jak nie budzić lwicy”]:
Źródło: healthyfoodhouse.com
Tłumaczenie: Aleksandra Kotlęga