List do Duszy: Nowe oprogramowanie
Kochana Duszo,
Przez tyle lat, ile żyje w tym wcieleniu niestety nie miałem instrukcji obsługi do tego jak z Tobą rozmawiać. Mało tego, nawet nie za bardzo wiedziałem, że istniejesz w takiej formie, czyli że Ty to nie ja, że to dwie osobne świadomości.
Wiesz, że jestem żywiołem ziemi i to mocnym. Taki facet mocno stojący tu i teraz, a w dodatku z wykształceniem technicznym. Każdy system, układ musi mieć swój schemat działania, instrukcję obsługi, według którego można to obsługiwać. Niestety środowisko, w jakim przyszło mi najpierw dorastać, a potem żyć takiej instrukcji nie dało. A ja jak wiesz, u mnie bez konkretów ani rusz. Wszędzie doszukuje się prawidłowości, jak układ czy urządzenie działa. I chyba na całe szczęście, bo gdyby nie ta moja cecha, nie drążył bym co w moim życiu nie gra.
Z jednej strony praca, rodzina, niby wszystko jak należy. Z drugiej jednak coś nie tak. Myślę, że ten pewien niepokój i jakby pusty obszar, z którego coraz bardziej sobie zdawałem sprawę to Twoja zasługa. Dawałaś mi w ten sposób znać, że mam szukać dalej tej mojej zasady działania. Tylko, że szukałem cały czas na zewnątrz, gdzieś tam, a nie w sobie. Moją obojętnością spowodowałem, że odeszłaś nie mogąc dłużej tego znieść.
Teraz już powoli zaczyna mi się schemat zarysowywać, jeszcze może nie dokładnie, ale ogólne wytyczne mam. Pragnę Cię zaprosić do siebie, żebyśmy spróbowali nasz duet uruchomić ponownie. Chcę Cię poprosić o wgranie mi nowego oprogramowania, według którego będę mógł komunikować się z Tobą i za Twoim pośrednictwem być połączonym z głównym serwerem czyli z Bogiem. Jeśli pozwolisz mi poznać protokoły komunikacji, przesyłu danych to nasza sieć lokalna, czyli ja i Ty będziemy mogli współgrać bez przeszkód. Wróć proszę rozłup tą skorupę, w której przez lata się chowałem i spróbujmy jeszcze raz.
Proszę Cię o skan antywirusowy mojego systemu. Przez lata nagromadziłem bez liku wirusów i destrukcyjnych programów, które mnie blokują uniemożliwiając kontakt z Bogiem. Proszę usuń wszelkie blokady w postaci destrukcyjnego lęku, bólu i smutku który mi towarzyszy. Zmagazynowałem tego na moim dysku tyle, że na nic więcej nie ma miejsca. Wyczyść to wszystko, aby mój system operacyjny mógł przyjąć i dawać innym miłość, szczęście, szacunek. Zapraszam cię raz jeszcze zostań moim administratorem.
Roman
Źródło: zmiananaziemi.pl
Piekne!
Roman – rewelka…..ująłeś to rewelacyjnie…