Wyrzucił śmieci w lesie, rano zastał je przy domu
Australijczyk Frederick Tomlinson natknął się na stertę śmieci porzuconą w jednym lasów stanu Queensland. Wśród stosu kartonów było akwarium, dziecięce książki i… dowód osobisty.
Okazało się że należy do właściciela śmieci, który zdecydował się zaoszczędzić na ich legalnym wywozie. Oburzony Frederick postanowił zwrócić właścicielowi zagubiony dowód wraz z całym załącznikiem.
Frederick ze szczegółami udokumentował przebieg całej akcji.
Śmieci było mnóstwo, większość rozrzucona, co utrudniło i wydłużyło proces ponownego ich zbierania. Po załadowaniu po brzegi śmieciami pickupa, Frederick zdał sobie sprawę, że nie da rady przewieźć wszystkiego za jednym razem. Na całe szczęście w transporcie pomógł mu inny mieszkaniec, również niezadowolony zaśmieceniem lasu.
Stanowcza reakcja Australijczyka spotkała się z dużym wsparciem ze strony internautów, którzy podziwiają go za wzięcie sprawy w swoje ręce.
Źródło: boredpanda.com
Chyba Ranczo oglądał :).
Bardzo dobrze,że je znalazł zaśmiecanie lasu to coś okropnego,niestety w naszym kraju to plaga.Ludzie nie myślą,że niszczą wspólne dobro.Za wywóz śmieci trzeba płacić,a taki prostak jeden z drugim nie myślą,że czynią zło.
Well done Australian Frederick Tomlinson, you have to teach people to respect nature !
https://www.facebook.com/kas.ia.14224