Pani Aurelia Liwińska skończyła 106 lat! Zachwyca formą i humorem
Pani Aurelia Liwińska z Torunia obchodziła niedawno swoje 106 urodziny! Choć tym razem nie wybrała się na urodzinowy lot samolotem, jak miało to miejsce cztery lata temu, świętowała ze znajomymi na imprezie na Barbarce. Seniorka wciąż zaskakuje swoją energią, poczuciem humoru, a jej apetyt na życie nie maleje. Cieszy się z obecności licznej rodziny, w skład której wchodzą wnuki, prawnuki, a nawet praprawnuki!
Charakterystyczną dla pani Aurelii mieszankę ciekawości świata, zdrowego humoru, aktywności fizycznej i intelektualnej oraz bliskich relacji rodzinnych i towarzyskich można zobaczyć podczas każdej okazji. To właśnie te cechy sprawiły, że kolejne urodziny obchodziła w znakomitej formie.
Czytelnicy „Nowości” poznali panią Aurelię Liwińską z Torunia. Mimo podeszłego wieku nie wydaje się, aby coś ją ograniczało. Kilka lat temu uczestniczyła w Kongresie Kobiet, a na swoje 102 urodziny poleciała samolotem na wycieczkę do Warszawy. Prezent ten był uprzejmością Portu Lotniczego Bydgoszcz. Pani Aurelia nadal z wielką ochotą korzysta z każdego dnia.
Obchodząc swoje 106 urodziny 24 lipca, pani Aurelia otoczona była rodziną i przyjaciółmi na Barbarce. Nie odmówiła sobie przyjemności spaceru po okolicy, w tym po pobliskiej kładce nad wodą. Znów zaskoczyła wszystkich swoją formą i poczuciem humoru. Pani Liwińska, która pochodzi z Wołynia, a od 25 lat mieszka w Toruniu, doczekała się licznej rodziny. A na swoje 102 urodziny spacerowała z najmłodszą członkinią rodziny, mieszkającą we Wrocławiu.
Niezwykłe pomysły pani Aurelii już nie dziwią jej rodzinę i znajomych. Na swoje 90. urodziny pani Aurelia wyraziła życzenie lotu widokowego nad Toruniem, które oczywiście zostało spełnione. Bez względu na okazję, czy na ziemi, czy w powietrzu, pani Aurelia zawsze wygląda elegancko. To samo można powiedzieć o jej wyglądzie podczas obchodzenia 106 urodzin.
Pani Aurelia urodziła się 24 lipca 1917 roku na Wołyniu w patriotycznej, polskiej rodzinie. W trudnych czasach II wojny światowej pani Liwińska przeżywała okupację sowiecką i niemiecką. Po wojnie na nowo ułożyła swoje życie, spotykając przyszłego męża — Czesława Liwińskiego, który wrócił z niewoli niemieckiej. Doczekali się czworga dzieci, dziesięciorga wnucząt, kilkunastu prawnucząt. Po śmierci męża w 1998 roku zamieszkała z córką w Toruniu.
Jako osoba niezwykle żywotna, pogodna i radosna, pani Aurelia wciąż zaskakuje wszystkich swoją energią. Twierdzi, że kiedy jesteś smutny, jesteś niechciany, nie masz przyjaciół. Jej dewiza to: „Śmiej się z ludźmi, płacz tylko w ukryciu; bądź lekki w tańcu, ale nigdy w życiu”. Co do codziennych nawyków… nie odmawia sobie nalewek. Ponadto uwielbia spacery z kijkami.
Pani Aurelia, zawsze otwarta i tolerancyjna, mówi, że przez całe życie kierowała się zasadą, że istota człowieczeństwa zawiera się w zbiorze właściwości moralnych i etycznych — niezależnie od koloru skóry, przekonań politycznych, narodowości czy wyznania religijnego.