Kupił szachową figurkę za 5 funtów. Dzisiaj jest warta milion
Chcąca zachować anonimowość rodzina poprosiła dom aukcyjny Sotheby’s o wycenę przedmiotu, który przeleżał w domowej szufladzie ponad pół wieku. Okazało się, że kupiona przez ich dziadka za bezcen figura szachowa może kosztować fortunę!
W roku 1964 właściciel jednego z antykwariatów kupił mierzącą niecałe dziewięć centymetrów figurę szachową wykonaną z kła morsa. Zapłacił za nią pięć funtów, równowartość dzisiejszych stu (w przeliczeniu około 485 złotych). Figurka wylądowała w szufladzie na 55 lat.
Po śmierci handlarza tajemniczy przedmiot trafił w ręce jego córki.
– Mama zawsze zdawała sobie sprawę z jego wyjątkowości. Myślała nawet, że ma magiczne właściwości.. Przez lata trzymała figurę w specjalnym opakowaniu w szufladzie. Wyjmowała ją tylko od czasu do czasu – mówi cytowany przez brytyjski dziennik The Guardian syn, który postanowił zanieść ten przedmiot do wyceny.
– Wielkie nieba! To przecież część zestawu szachów z Lewis! – krzyknął Alexander Kader, pracownik słynnego domu aukcyjnego Sotheby’s. Dodał, że to jedno z najlepszych odkryć w całej jego karierze.
Szybko potwierdzono, że to, w rzeczy samej, figura wykonana w XII wieku w Norwegii i jest jednym z pięciu zaginionych elementów najsłynniejszej średniowiecznej kolekcji. Nie trzeba było długo czekać aż rozmowa zejdzie na temat pieniędzy.
Od 600 tysięcy do okrągłego miliona funtów – takiej kwoty na lipcowej aukcji spodziewają się oficjele Sotheby’s.