fbpx

Szamani w Afryce postrzegają choroby psychiczne zupełnie inaczej niż reszta świata

Dr. Malidoma Patrice Somé, pewien szaman z Afryki Zachodniej, ma inny pogląd na chorobę psychiczną w porównaniu z ludźmi z zachodniego świata, gdzie w centrum uwagi znajduje się patologia i idea, że zachowania zdiagnozowanych osób to coś, co należy zmienić.

Dr. Somé proponuje teorię, że to, co nazywamy depresją, chorobą dwubiegunową, psychozą i schizofrenią, to być może przejaw nadzwyczajnej transformacji świadomości, nieunikniony krok w kierunku rozwoju człowieka.

Plemię Dagara popiera pogląd szamana, że choroba psychiczna jest w istocie „narodzeniem uzdrowiciela”. Uważają oni, że taka osoba została wybrana, żeby przekazać coś społeczności. To, co my uznajemy za „chorobę psychiczną”, Dagara uważają za „dobrą wiadomość z innego świata”.

„Zaburzenie psychiczne i wszelkiego rodzaju zaburzenia zachowania sygnalizują, że na jednym obszarze doszło do połączenia dwóch ewidentnie niekompatybilnych energii” – mówi Dr. Somé. – „Zakłócenia powstają, gdy osoba nie otrzymuje pomocy w radzeniu sobie z obecnością pewnej energii ze sfery duchowej.”

 

Podczas pierwszej swojej wizyty w Stanach Zjednoczonych w 1980 roku, Dr. Somé zobaczył, w jaki sposób tej kraj radzi sobie z chorobami psychicznymi. Ze zdziwieniem zauważył, że pacjenci w oddziale psychiatrycznym wykazywali takie same objawy, jakie napotkał w swojej wiosce.

„Oto, jak w tej kulturze traktuje się uzdrowicieli, którzy próbują się narodzić. Cóż za strata, że marnuje się potencjał osoby posiadającej moc nie z tego świata.”

Przyznał, że Zachód nie jest nauczony, jak radzić sobie z istnieniem zjawisk psychicznych i tych ze świata duchowego. Gdy takie zjawiska się pojawiają, osoba, która nie jest w stanie rozpoznać tego, co się dzieje, jest uznawana za „obłąkaną” i otrzymuje wysokie dawki leków przeciwpsychotycznych.

 

Według wierzeń plemienia Dagara,  „osoby z zaburzeniami psychicznymi” postrzegane są jako most łączący świat fizyczny ze światem duchowym, dlatego ich społeczność pomaga im pogodzić się z energią obu światów. W przeciwnym razie narodziny uzdrowiciela nie dochodzą do skutku, a początkowe zaburzenie energii zostaje zachowane.

Szaman opisuje schizofrenię jako „otwartość na przepływ obrazów i informacji, których nie można kontrolować”.

„Kiedy dzieje się to nagle, kiedy dana osoba nie jest na to gotowa, w szczególności gdy chodzi o przerażające i sprzeczne obrazy, popada ona w szaleństwo.”

Szamani oczyszczają aurę takiej osoby, stosując praktykę zwaną „omiataniem”. To pomaga złagodzić strumień odczuwanej energii i wewnętrznie uspokaja człowieka. Następnie szaman będzie starał się doprowadzić do narodzin uzdrowiciela, dostosowując silną energię ducha próbującego przybyć z innego świata. Blokada, która to uniemożliwia, jest powodem problemów i pogorszenia stanu zdrowia.

W przypadku, gdy przewodzona energia okaże się negatywna i niesprzyjająca leczeniu, szamani próbują usunąć ją z aury, zamiast pozwolić na ich połączenie.

Chcąc sprawdzić, czy jego techniki działają na wszystkich pacjentów, za uzyskaną zgodą Dr. Somé zaprosił pewnego 18-letniego pacjenta szpitala psychiatrycznego do swojej wioski. Po 4 latach hospitalizacji i występującej ciężkiej depresji i halucynacji, rodzice chłopca nie wiedzieli, co robić. Jak relacjonuje Dr. Somé, znaczna poprawa w zachowaniu nastolatka nastąpiła już po 8 miesiącach i po uczestnictwie w leczniczych obrzędach, kiedy chłopak pogodził się ze swoimi zdolnościami. Pozostał on w wiosce jeszcze przez 4 lata, następnie powrócił do Stanów i zdobył stopień naukowy z psychologii na Harvardzie.

Jednym z dobrodziejstw, jakie w świecie zachodnim może przynieść mądrość szamanów, jest pomoc ludziom w odkryciu duchowego punktu widzenia, który może okazać się niezbędny do życia. Przyjęcie do świadomości istnienia świata duchowego może zmniejszyć cierpienie psychiczne, wynikające z podatności na wysyłane stamtąd sygnały.

Dr. Somé sugeruje, że „niektóre z duchów, które próbują się tu przedostać, mogą być przodkami, chcącymi porozumieć się ze swoimi potomkami, próbując wyleczyć coś, czego nie byli w stanie zrobić za życia.”

„Jeśli nie ma równowagi między żyjącymi a umarłymi, dochodzi do chaosu. Dagara uważają, że jeśli istnieje taki brak równowagi, obowiązkiem żyjących jest umożliwienie leczenia swoim przodkom. Jeśli ci przodkowie nie zostaną uzdrowieni, ich źródła energii będą nawiedzały dusze tych, którzy są odpowiedzialni za udzielenie im pomocy.” – dodaje.

Dr. Somé uważa, że przyjęcie takiego podejścia do chorób psychicznych stwarza szereg możliwości i może zmienić życie wielu ludzi na lepsze.

 

Źródło: educateinspirechange.org

Tłumaczenie: Aleksandra Kotlęga

 

One thought on “Szamani w Afryce postrzegają choroby psychiczne zupełnie inaczej niż reszta świata

  • 13 grudnia 2019 at 11:46
    Permalink

    „Dr. Somé sugeruje, że “niektóre z duchów, które próbują się tu przedostać, mogą być przodkami, chcącymi porozumieć się ze swoimi potomkami, próbując wyleczyć coś, czego nie byli w stanie zrobić za życia.”
    Podobne podejście mieli hawajczycy, niestety ich cenna, rdzenna kultura powoli się „cywilizuje”, czyli zanika.

    Reply

Dodaj komentarz