fbpx

6 mitów na temat związku. Wiara w nie zniszczy każdą relację

Z roku na rok odsetek rozwodów wzrasta. Przyczyną rozstań najczęściej bywa „niedopasowanie”, czyli różnice charakteru, które w opinii pary, są nie do pogodzenia. Tymczasem bardzo możliwe, że prawdziwa przyczyna rozstania leży gdzie indziej. Oto kilka mitów na temat związku w zestawieniu z rzeczywistością.

Żyli długo i szczęśliwie” – to typowe zakończenie dla baśni oraz wielu książek i filmów romantycznych. Wychowywani na „happy-endach” jako dorośli ludzie sami zaczynami wierzyć, że właśnie tak wygląda prawdziwe życie – bezproblemowo. Tymczasem życie par z długim stażem odbiega od tego, co nazywamy „sielanką”. W końcu głębokie, wieloletnie małżeństwa są prawdziwym laboratorium uczuć i emocji – nieobce im konflikty, kłótnie, zazdrość, gniew, rozstania i powroty.

Oto siedem powszechnych mitów, które szkodą każdej relacji. Zdaniem Arnolda Lazarusa – słynnego psychologa par i autora bestsellera „Mity na temat małżeństwa. O powszechnych przekonaniach, które niszczą związek” – to one powodują, że zbyt szybko uciekamy z relacji, zamiast rozwiązywać problemy.

Mit nr 1. Zawsze razem

Pierwszym i najpowszechniejszym (zwłaszcza wśród młodych osób) mitem na temat udanego związku jest wiara w to, że wszystko należy robić wspólnie. Jest to typowe dla par o charakterze symbiotycznym. Ludzie w takim związku nie tylko upodabniają się do siebie, ale również dzielą zainteresowania i … znajomych. Owszem, wspólna przestrzeń zbliża, ale również odziera z tajemnicy i … tęsknoty, które przecież są kluczowe dla dobrego pożycia. Zdaniem Lazarusa wspólna przestrzeń powinna zajmować ok. 75–80 proc., reszta to czas na własne grono znajomych, rozwój osobisty i odrębne zainteresowania.

Mit nr 2. Bezgraniczne zaufanie

Ufać czy kontrolować? Zdaniem Arnolda Lazarusa, absolutna pewność co do tego, że partner nigdy nas nie opuści, jest iluzją i może świadczyć o odrealnieniu. Bardzo możliwe, że traktujemy drugą połówkę jak swoją własność, zapominając o tym, że jedyną pewną w życiu jest zmiana. Każda relacja to forma wzajemnej energii, która jest jak dynamiczny taniec – zmienia się z dnia na dzień. To, czy partner będzie chciał nam towarzyszyć do końca, życia zależy od relacyjnego „tu i teraz”.

Mit nr. 3 Kłótnie i seks są w opozycji

Kłótnia i seks? Zdaniem Lazarusa nie ma w tym żadnej sprzeczności. Seks zbliża również w trakcie konfliktu – jeśli nie potrafimy znaleźć konsensusu w słowach, bardzo możliwe, że znajdziemy go w sypialni, w miejscu, gdzie rodzi się czułość i intymność.

Mit nr 4. Romantyzm i świece

Czy każdy posiłek musi być czterodaniowym obiadem podanym w wykwintnej restauracji, przy świetle świec i dźwiękach muzyki?” – pyta autor w swoim poradniku. Według niego szybki seks w przerwie między obowiązkami jest lepszy niż żaden, a zbyt duże oczekiwania i szukanie romantycznych i wzniosłych okazji sprawia, że intymne spotkania przekładamy na wieczne „później”. Efekt? Pary oddalają się od siebie i częściej wchodzą ze sobą w konflikty.

Mit nr. 5. Zdrada oznacza koniec związku

Kilka lat temu Katarzyna Miller napisała słynną książkę dla kobiet, które borykają się z tematem zdrady. „Kup kochance męża kwiaty” udowadnia, że zdrada nie musi kończyć relacji, wręcz przeciwnie – może być terapią szokową dla związku – a tym samym zapoczątkować jego ponowny rozkwit. Zdrada często bywa symptomem tego, co dzieje się u pary – czego zabrakło (czułości, bliskości, przejrzystej komunikacji) – a co będzie wymagało pracy i naprawy. Niewierność bywa impulsem do rozpoczęcia wspólnej terapii – a to pomaga pogłębić świat własnych uczuć i polepszyć komunikację w związku.

Mit nr 6. Prawda ponad wszystko

Kocham cię, więc dzielę się tobą wszystkim”. Ale czy na pewno to dobra droga? Zdaniem Kasi Miller gorzka prawda (np. przyznanie się do niewierności) może więcej zniszczyć niż zbudować. Arnold Lazarus z kolei przyrównuje to do aktu egoizmu – w końcu poczucie winy często trudno dźwigać w pojedynkę. Przyznanie się do kłamstwa może pełnić funkcję usprawiedliwienia. Efekt? Partner czuje się oszukany podwójnie – po pierwsze dlatego, że dźwiga ciężar wiedzy, a po drugie nie potrafiąc lub nie mając narzędzi do przepracowania problemu, sam zostaje ze swoimi emocjami i wychodzi z inicjatywą rozstania. Zdaniem Lazarusa w przypadku błędów i kłopotliwych wpadek problemami należy dzielić się z terapeutą lub zaufanymi przyjaciółmi, a partnera zostawić w spokoju.

Opracowanie: Diana Malicka
Źródło: Zwierciadlo.pl

Dodaj komentarz