fbpx

Bezdomny poprosił o bułkę. Otrzymał jedzenie i mieszkanie

Historia jak z filmu wydarzyła się w Rzeszowie. Pan Adam to starszy emeryt, który w wyniku problemów rodzinnych stał się bezdomny. Za skromne 300 zł emerytury nie był w stanie się utrzymać, więc prosił przechodniów o coś do jedzenia. Kiedy prośba trafiła do Tomka, emeryt nie spodziewał się, jak bardzo jego życie ulegnie zmianie.

Przypadkowe spotkanie

Tomek, 28-latek z Rzeszowa przechodził obok bezdomnego, który poprosił go o bułkę. Chłopak zatrzymał się i zapytał mężczyzny, w czym jeszcze może mu pomóc.

-Człowiek nie był nachalny ani pijany. Był trzeźwy, miły. Mijałem go kilkakrotnie. Pewnego dnia podszedłem i zapytałem, czy czegoś potrzebuje – wspomina 28-latek.

Pan Adam podzielił się z młodym chłopakiem swoją osobistą historią. Wyznał, że miał mieszkanie, które przepisał na syna. Syn z kolei zdecydował o sprzedaży, żeby kupić kawalerkę. Starszy mężczyzna zatrzymał się u znajomego, jednak między panami po jakimś czasie przestało się układać. Chcąc, nie chcąc pan Adam zaczął szukać noclegów, gdzie popadnie, czasem na ulicy.

Życzliwość obcych

Życzliwy i wzruszony historią 28-latek postanowił działać. Zamieścił w social mediach krótki post informujący o potrzebie pomocy dla bezdomnego. Początkowo chciał uzbierać 500 złotych, ale wiadomość poniosła się lawinowo. Do zbiórki dołączyło ok. 300 osób.

-Napisałem, że w Rzeszowie jest taki pan Adam, który potrzebuje wsparcia. I posypała się lawina chętnych do wsparcia. Chciałem, aby pan Adam mógł przez miesiąc codziennie jeść posiłki z restauracji – wspomina Tomek.

Nie dość, że pomoc finansowa była większa, niż Tomek zakładał (uzbierano 5 tys. zł.) to jeszcze ludzie, którzy dowiedzieli się o panu Adamie, wychodząc z zakupów w galerii handlowej, wręczali mu reklamówki z jedzeniem.

Szczęśliwy happy-end

Tomek pomógł znaleźć panu Adamowi miejsce do zamieszkania – mały pokój w domku jednorodzinnym na Zalesiu. Z propozycją pomocy zgłosili się również dentysta i ortopeda, którzy zaoferowali darmowe leczenie i przegląd. Na wiosnę pan Adam rozpocznie również pracę w ogrodzie.

Nie wolno się poddawać i popaść w alkoholizm. Inni bezdomni użebrzą pięć złotych i kupują najtańsze wino. Piją, zamiast kupić sobie bułkę – mówi pan Adam i dodaje:

– Trudno jest przyjmować pomoc, ale jak jest człowiek w potrzebie i są dobrzy ludzie, to trzeba ją przyjąć. I podziękować z całego serca. W tej chwili nie mogę narzekać na swój los. Jest naprawdę wspaniale – powiedział.

 

Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: nowiny24.pl

 

 

Dodaj komentarz