fbpx

Kandelabr z Paracas. Kolejna tajemnica płaskowyżu Nazca

Płaskowyż Nazca w południowym Peru jest jednym z najbardziej znanych geoglifów na ziemi, ale nie są to jedyne tajemnicze formacje na tej pustyni. Około 200 km na północny zachód od Nazca zlokalizowano kolejny, nieco odizolowany i mniej popularny geoglif o nazwie Kandelabr z Paracas.

Kandelabr z Paracas to gigantyczny geoglif wyryty na zboczu wzgórza na Półwyspie o tej samej nazwie. Znajduje się na pustynnym terenie Narodowego Rezerwatu Paracas, będącym chronionym obszarem przyrodniczym w Peru, w regionie Ica.

Przyjęta teoria głosi, że grawerunek powstał około 200 r. p.n.e. W pobliżu kandelabru znaleziono ceramikę i przyjęło się sądzić, że naczynia  należały do enigmatycznej kultury Paracas, słynącej z wydłużonych głów. Z tego też powodu utworzenie  kandelabru przypisuje się właśnie im i nazywa „kandelabrem Paracas”.
Z drugiej strony wielu badaczy jest przekonanych, że geoglif ten może być dużo starszy i nie został stworzony przez Paracas, którzy zamieszkiwali kilka obszarów zajętych już przed nimi.

Figura mierzy ponad 180 metrów  i jest widoczna z morza z odległości nawet 20 km. Aby ją wyrzeźbić, jej twórcy musieli wykopać rowy o głębokości co najmniej 60 cm, a następnie umieścić wokół niej skały.
Ze względu na brak rzeczywistej kultury, z którą można by powiązać ten geoglif, nie można z całą pewnością założyć, kto go wykonał, a zwłaszcza dlaczego, ponieważ sama jego pozycja jest dość enigmatyczna. Geoglif można zobaczyć tylko z morza lub z góry i nie miałby on żadnego zastosowania w praktykach ceremonialnych.

Teorie i interpretacje

Biorąc pod uwagę niejasną naturę gigantycznego rysunku, istnieje kilka teorii na temat jego powstania.
Konkwistadorzy interpretowali go jako symbol Trójcy Świętej, a peruwiański pisarz Beltràn Garcìa uważał, że jest to gigantyczny sejsmograf zdolny do rejestrowania fal sejsmicznych.
Według uczonego Renè Guenona, kandelabr miał symbolizować Drzewo Życia.

Paracas
foto.123rf.com

Współcześni archeolodzy sugerują, że może on przedstawiać Władcę Piorunów Wirakochy, najważniejszego prekolumbijskiego boga, który często był przedstawiany z trójzębem, a który jest bardzo podobny do hinduistycznego boga Indry, greckiego Zeusa i fenickiego boga Baala.

Według zapisów mitologicznych Wirakocza przyniósł ludziom światło w czasach ciemności. Stworzył słońce, księżyc, gwiazdy i człowieka. Zniknął w Oceanie Spokojnym, ale powróci w czasie kłopotów. Stworzenie kandelabrów jako symbolu Wirakoczy mogło być symbolem kultu ludzi z Paracas, którzy w ten sposób chcieli zapewnić sobie opiekę bóstwa w czasie problemów.

Niektórzy mówią, że geoglif wygląda raczej jak kaktus. Pojawiły się również twierdzenia, że kandelabr z Paracas jest reprezentacją halucynogennej rośliny, jaką jest bieluń dziędzierzawa.

Wielu uczonych spekulowało, że kandelabr mógł zostać stworzony przez Fenicjan lub cywilizację indyjską.
Mimo że nie mamy dowodów na to, że te dwie kultury przybyły do Ameryki Południowej w odległej przeszłości, interesujące spostrzeżenie zespołu indyjskich uczonych wiąże kandelabr z hinduskimi korzeniami.

Także pomysł, że rysunek był formą nawigacji, nie jest odosobniony. Miejscowi uważają, że był używany przez żeglarzy do identyfikacji półwyspu.

Mimo wielu spekulacji i hipotez, które pojawiły się wokół tego tajemniczego tworu, jego prawdziwe znaczenie i powód, dla którego powstał, wciąż nie zostały wyjaśnione.

 

Źródło: Tajemnice Świata oraz theancientconnection.com

Opracowanie: Agata Pałach, blog Nigdy za późno

Dodaj komentarz