Pracownicy pomagają właścicielowi odbudować spaloną fabrykę
Przychodzą codziennie rano. Odbudowują, nie biorą pensji. Pracownicy spalonej wytwórni styropianu w Świeciu nie zostawili swojego pracodawcy.
10 czerwca fabrykę styropianu w Świeciu strawił pożar, w którym na szczęście nikt nie ucierpiał. W wyniku pożogi doszczętnie spłonęła hala produkcyjna i magazynowa. Z pomocą w odbudowie zakładu ruszyli pracownicy.
– Nie pamiętam, kto pierwszy powiedział na głos to, co każdy z nas pomyślał: że trzeba się wziąć za odbudowę. Po prostu stało się jasne, że nie odejdziemy, nie zostawimy szefa, nie będziemy szukać sobie nowej pracy – mówi nam jeden z pracowników.
Ogień pojawił się po południu, w jednym z budynków na terenie wytwórni styropianu w Świeciu. Ogień spowodował zupełnie zniszczenie hali produkcyjnej i magazynowej, w której składowane były produkty służące do wytwarzania styropianu
Na stronie zrzutka.pl „Pomoc Panu Henrykowi odzyskać dorobek całego życia – Spłonęła fabryka styropianu w Świeciu” trwa zbiórka pieniędzy na odbudowę zakładu.
„Był to rodzinny biznes, któremu właściciele poświęcili całe życie. Od 1991 roku produkcja trwała nieustannie. Zaopatrywane były mniejsze, czy większe firmy. Niejeden dom został wykończony produktem, można śmiało powiedzieć, spod ręki Pana Henryka. „– napisał jeden z pracowników.
Jak dodaje, „to nie tylko zakład produkcyjny styropianu, ale i miejsce spotkań i pracy ponad 20. ludzi. Część osób była związana z firmą przez kilkanaście lat, są tu zatrudnione osoby, będące w wieku przedemerytalnym, a także mające rodziny. Pan Henryk, jako osoba bardzo empatyczna i życzliwa pragnie odbudować firmę nie dla siebie, a dla ludzi. Nas osobiście poruszył fakt, kiedy na słowo „dla ludzi” Pan Henryk się wzruszył. Zawsze był skory do pomocy, a to, że pracownicy są gotowi nawet własnoręcznie poświęcić się dla pracodawcy, świadczy również o tym, że jako szef nigdy ich nie zawiódł. „
Pracownicy zrzekli się nawet pensji, żeby pomóc właścicielowi, który poniósł straty.