fbpx

Terapia EMDR. Dla kogo i w jakich sytuacjach pomaga?

Terapia EMDR zyskuje na popularności. W tej chwili jedną z najlepiej przebadanych form psychoterapii. Najnowsze statystyki pokazują, że stosowanie EMDR u pacjentów z traumą może zmieniać ścieżki neuronalne – a tym samym pomóc przetworzyć informacje z przeszłości w zdrowszy i budujący sposób.

EMDR, czyli terapia desensytyzacji (odwrażliwiania) i przetwarzania (z ang. eye movement desensitization and reprocessing) nie jest metodą, ale podejściem terapeutycznym stworzonym trzydzieści lat temu przez Francine Shapiro. W praktyce polega ona na przywołaniu przez pacjenta trudnego wspomnienia, a następnie naprzemiennym stymulowaniu bodźców z ciała – głównie przez ruch gałek ocznych czy dotyk dłoni i dźwięku. Ćwiczenie to wykonuje się w określonych przez badania interwałach. Dzięki takiej stymulacji przeprowadzanej przez drugą osobą (w tym przypadku terapeuty) mózg wraca do dawnego wydarzenia i raz jeszcze przetwarza sytuację – tym razem jednak w powiązaniu z określonymi bodźcami z ciała.

Chodzi o to, żeby mózg doświadczał naprzemiennej stymulacji, by był zmuszany do interpretowania naprzemiennie pojawiających się bodźców. Lewa, prawa, lewa, prawa… Oprócz rozmowy, która jest podstawą psychoterapii, mamy dodatkowy element: stymulację – wyjaśnia Marzena Olędzka wiceprezes Polskiego Towarzystwa Terapii EMDR.

Zdaniem terapeutki wszyscy posiadamy naturalną zdolność do radzenia sobie z trudnymi sytuacjami – jest to forma psychicznego układu odpornościowego, który pozwala organizmowi wracać do zdrowia. Dlaczego zatem ten mechanizm zawodzi? Przede wszystkim czasem posiadamy zbyt mało zasobów do poradzenia sobie z traumatycznym przeżyciem w efekcie czego w psychice powstaje blokada lub zamrożenie.

To system obronny – odcinamy się od uczucia, żeby przetrwać. Zadaniem terapeuty jest wrócić do tego trudnego miejsca – klient opowiada historię raz jeszcze – a terapeuta pomaga mu przeżyć ją inaczej a pomaga mu ruch dłonią, który wprawia gałki oczne klienta w ruch. Jak pokazały badania z użyciem EEG, ta bilateralna stymulacja uaktywnia obszary mózgu, które są odpowiedzialne za interpretację poznawczą. Zmniejszają natomiast pracę obszarów, które odpowiada za automatyczne reakcje emocjonalne.

Wiemy nie tylko od pacjenta, że czuje się on lepiej i zaczyna inaczej myśleć o sobie, ale też, że zmienia się konfiguracja obszarów roboczych na poziomie neuronalnym – dodaje Marzena Olędzka.

Jednak stymulacja wzrokowa to nie wszystko. Podejście EMDR stosuje również tzw. „tapping” czyli opukiwanie ciała. Ta metoda ma na celu synchronizację półkul mózgowych oraz uaktywnienie odruchu orientacyjnego. Innymi słowy – klient ma szansę reaktywować proces przetwarzania informacji i przeżyć wydarzenie ponownie, ale inaczej, bardziej świadomie. Terapia EMDR pracuje w trzech wymiarach: w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości oraz w trzech obszarach: fizycznym, emocjonalnym i poznawczym. Jej założenie jest doprowadzić do sytuacji, w której klient sam posiada umiejętności do radzenia sobie i przetwarzania kłopotliwych sytuacji.

Tytuł jednej z książek Francine Shapiro brzmi „Zostawić przeszłość w przeszłości”. To, moim zdaniem, słowa, które najlepiej opisują to, co próbujemy osiągnąć. Zostawić przeszłość za sobą i żyć teraźniejszością – mówi Marzena Olędzka.

 

 

 

Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: zwierciadlo.pl

 

 

 

Dodaj komentarz