fbpx

Burmistrz włoskiej wyspy rozdaje kozy

Władze małej włoskiej wyspy Alicudi borykają się z nietypowym problemem: liczba kóz na wyspie znacznie przewyższa liczbę jej mieszkańców. Aby zaradzić temu, burmistrz zaproponował oryginalny pomysł: program „adoptuj kozę”, umożliwiający każdemu zainteresowanemu zostanie właścicielem jednego z tych zwierząt. Inicjatywa ta spotkała się z dużym zainteresowaniem, szczególnie teraz, kiedy zbliża się ostateczny termin składania wniosków.

Podobnie jak Polska zmaga się z problemem dzików wdzierających się do miast, tak Alicudi walczy z plagą kóz. Zwierzęta te, które kiedyś żyły w symbiozie z mieszkańcami i były atrakcją dla turystów, teraz coraz częściej przemieszczają się do zamieszkałych części wyspy, niszcząc roślinność i własność prywatną, a nawet wchodząc do domów.

Burmistrz Riccardo Gullo, dążąc do humanitarnego rozwiązania problemu, zachęca do adopcji kóz, wskazując, że nie jest wymagane bycie rolnikiem ani ograniczenie co do liczby adoptowanych zwierząt. Program cieszy się zainteresowaniem, a wśród potencjalnych adoptujących są nawet producenci serów z innych wysp.

Czas na złożenie wniosku jest ograniczony, co mobilizuje zainteresowanych do działania. Problem z kozami, jak twierdzą miejscowi, wynika z dawnych zaniedbań i niekontrolowanego rozmnażania się zwierząt, które zostały wprowadzone na wyspę około 20 lat temu bez odpowiedniego planu zarządzania. Mimo prób zwrócenia uwagi na problem już w 2008 roku nie podjęto skutecznych działań.

Wyspiarscy radni oraz mieszkańcy wskazują na trudności logistyczne związane z usunięciem kóz z wyspy, podkreślając, że sam dojazd na Alicudi, a następnie transport zwierząt, stanowi wyzwanie. Niektórzy sugerują wykorzystanie helikoptera, ale na razie brak jest kompleksowego rozwiązania logistycznego, co utrudnia sprawne rozwiązanie problemu.

Dodaj komentarz